Wpis z mikrobloga

#citiesskylines #citiesskylines2

W tej chwili mam przekonanie, że to na czym poległo Colossal Order w Cities Skylines 2 to user experience. Winne jest oczywiście niedopracowanie gry i nie chodzi mi tylko o słynną optymalizację.

Pierwsze z czym gracz ma do czynienia po odpaleniu świeżo zainstalowanej gry, to wgrywające się "wirtualne tekstury", które znacznie wpływają na fps w menu. U mnie gra w menu osiągała zawrotne 2 klatki na sekundę, powodujące ekstremalne lagowanie.

Mimo że deweloperzy wiedzą, że gra jest niezoptymailizowana, wszystkie opcje graficzne są domyślnie ustawione na maksa, co powoduje, że osoba, która nie czytała ostrzeżeń w internecie o stanie gry, może się bardzo niemile zaskoczyć. Część opcji graficznych potrafi pożreć kilkadziesiąt klatek na sekundę i jest ewidentnie niedopracowana pod kątem optymalizacji, a i tak została na start włączona przez twórców. W tej chwili ich tam w ogóle nie powinno być - nawet jako opcja! A gdy w końcu gracz w końcu ustawi grę tak, by mu zadowalająco działała, okazuje się, że wygląda gorzej niż CS1...

Pograłem chwilę i było więcej rzeczy które mnie wkurzało od strony gameplayu.
Moje doznania to:
- Niekończący się deszcz: mam na mojej pierwszej mapie rozegranych sześć miesięcy i przez cały czas pada. Na tę chwilę deszcz to po prostu irytująca nakładka na ekran z animowanymi białymi kreskami, chociaż w internecie krążą legendy, że to w jakiś sposób wpływa na zachowanie mieszkańców. Oczywiście deszczu nie można wyłączyć.
- Problem z gridem przy tworzeniu dróg: grid się knocił, nawet gdy idealnie odmierzałem odległość i kąty dróg. Okazało się, (dzięki komentarzom na reddicie) że winna jest domyślnie włączona opcja snapowania dróg (ikonka z + i kółkiem w pasku narzędzi dróg).
- Problemy z elewacją dróg - w pewnych miejscach na mapie gdzie są lekkie wzniesienia, drogi dziwnie się podnoszą, przypominając rollercoaster i nie można nic z tym zrobić

Tych wszystkich problemów nie miałem w pierwszej części, a ze wszystkimi dziwactwami poprzednika szybko nauczyłem się współpracować. Dwójka na razie mnie odrzuca i irytuje.

Przegrałem może z 40 minut i przez większość czasu myślałem "jak to fajnie by było odpalić CS1". Nigdy nie miałem takich odczuć podczas grania sequel jakiejś gry. Ogromny zawód ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 1