Wpis z mikrobloga

Ale akcja.

Wychodzę z psem na spacer. Jak zawsze smycz i kaganiec założony. Idziemy stałą trasą i nachodzimy na owczarka niemieckiego mojej sąsiadki. Oczywiście puszczony luzem. No i ten owczarek rura na nas. Mój mimo że w kagańcu to sobie z tamtym poradził. Poprosiłem o książeczkę szczepień i dane żeby to zgłosić w razie czego. Baba śmiech w tył zwrot i na chatę.

Dzwoniłem na straż miejską ale odesłali na komisariat.
Dzwoniłem na komisariat i mówię jaka sytuacja. Ale Pan dyżurny mówił że muszę wiedzieć gdzie ona mieszka a jak podaje tylko piętro to nie wystarczy XD

No cóż. Czekam na patrol bo oczywiście wyśle jak będzie wolny.

#!$%@?... Ja jakieś kagańce, smycze, worki na kupy a wystarczy być babą i se można chodzić z psem luzem bez konsekwencji...

#patologiazmiasta #katowice #psy #psiarze
  • 16
  • Odpowiedz
@Krzysiauke: Tak tak. Teraz tylko czekać, aż wpadnie wincyj napisać szybkie skromne "psiarze to patologia" po raz 2137 raz w tym tygodniu i można gwizdać na fajrant XD Ewentualnie akurat na kiblu siedzi, to znajdzie chwilę Ci szybszy elaborat i wysryw napisać, żeby dodatkowo kogoś zaangażować w kłótnie XD
  • Odpowiedz
  • 9
Edit: przyjechał patrol. Eeee wie Pan. To powództwo cywilne. Nie ma dowodów. Pan nie wie gdzie ona mieszka dokładnie. My nie będziemy chodzić po mieszkaniach i szukać.

-Panie posterunkowy. Ale wyprowadzanie psa bez smyczy to wykroczenie. A tu są kamery. No i nie wiem czy pies był zaszczepiony.
-Ale pewnie nie obejmują tego miejsca i jest słowo przeciwko słowu
-Przy wyjściu z bloku też są
-Ehhh... Sprawdzimy...

Następnym razem gaz pójdzie w
  • Odpowiedz
  • 4
@Snusmumriken_ najlepsze w tym wszystkim że ja naprawdę unikam sytuacji żeby mój się odpalił. Schodzę z chodnika jak jeżdżą hulajnogi elektryczne bo nie lubi. Ma kaganiec bo poluje na jeże. Sprzątam po nim. Chodziłem na szkolenie z posłuszeństwa. Noszę książeczkę zdrowia jak z nim gdzieś idę. I spotykasz taką troglodytkę która po wszystkim śmieje Ci się w twarz i mówi że to Twój się rzucił...
  • Odpowiedz
@Krzysiauke: Po co wam te psy w mieście, jeszcze w tych blokach, nie ogarniam. Dzień w dzień czy leje czy upał trzeba łazić i srać nie na swojej ziemi, #!$%@? to. Jeszcze jak się przeprowadziłeś z tym psem gdzieś z domu to zrozumiem, ale mieszkając już w bloku i brać nowego psa to XD.
  • Odpowiedz
  • 4
@dktr ok. A powiedz szczerze. Ile razy psy mieszkające w domu jednorodzinnym wychodzą na spacer poza ogrodzony teren?

To po pierwsze. A po drugie to nie jest bernardyn czy husky. I myślę że mieszkanie w bloku i spacery 2/3 razy dziennie to lepsza perspektywa niż box w schronisku.

Mój jest z adopcji. Miał iść do uśpienia. Wziąłem. Dbam. Śpi na kanapie. Chodzi na spacery. Nie szczeka zostawiony sam. Je dobrą karmę.

Czy
  • Odpowiedz
@Krzysiauke: Nie wiem ile razy wychodzą bo średnio mnie to interesuje, ale od kiedy mieszkam w bloku - czyli jakieś 10 lat zmieniłem całkowicie zdanie na temat psów w mieście. Mam wiecznie oszczaną klatkę schodową #!$%@? od samego wejścia, ciągły jazgot na każdy domofon czy dzwonek, całe lato ujadają jakieś kundle na balkonach, nie szło zostawić otwartego okna i nie zwariować więc zamontowałem klimę. Paranoja te psy w blokach, ja bym
  • Odpowiedz
  • 2
@dktr a że większość psiarzy to podludzie to się zgadzam. Dla wielu wzięcie psa to koniec drogi. Ale w tym kraju to tak ze wszystkim. Z samochodami, dziećmi, rowerami.
  • Odpowiedz