Wpis z mikrobloga

Poczułem dzisiaj jakiś dziwny wewnętrzny lęk, niepokój. Więc myślę sobie biorę psa, pójdę przez burbuny na szagę do lasku. Wchodzę do lasku, idę spokojnie, myślę co mogło spowodować moje obawy, dziwne uczucie, obserwuje drzewa, jakieś żyjątka, liście. W skrócie sielanka, nagle po jakimś kawałku drogi, kontemplowania swojego #!$%@?, widzę w liściach jakąś postać. Myślę sobie zajebiście, denat pewno, na zaduszki, zaraz będę po karetkę dzwonił, problemy kolejne niepotrzebne. Podchodzę z psem do leśnej postaci, blady jak ściana typ, o rok młodszy ode mnie. Dotykam go ciepły, sztywny Misza, niczym po dopku z kolekcjoner.nl lub jakiś stacjonarek. Myślę sobie pewno wymiocinami się udławił, wszak trochę mu pociekło, ale chyba czuć tętno, klepie go po twarzy, pies go obwą#!$%@? całego. Budzi się jednak, jest nadzieja, pytam się czy pomocy potrzebuje, czy po kogoś, karetkę zadzwonić, staram się go podnieść, a raczej pomóc zmienić pozycje na siedząca. Typo mi psa obejmuje, a w tej pozycji bydle było większe od niego. Gadka szmatka, mówię chodź idziemy do domu, i tak zacząłem słuchać wyznań druida wspomnień, jakiś przemyśleń, że go frajernia zostawiła. Pytam się gdzie reszta osób z jego rocznika, z tych okolic, i tak wszyscy wybyli stąd, został on i jakiś typ. A jedynie koledzy się pojawiają jak jest jakaś flaszka, czy coś do posypania, a jak nawet zwykły problem to zostawią w lesie samego sobie.
#przegryw #spierdotrip #samotnosc
TrzyGwiazdkiNaPagonie - Poczułem dzisiaj jakiś dziwny wewnętrzny lęk, niepokój. Więc ...

źródło: 20231031_161842

Pobierz
  • 2