Aktywne Wpisy
PodniebnyMurzyn +62
Kanapeczki se zrobiłem
G123 +2
Jakie polecacie lekkie i łatwe gry dla par na pc? Takie żeby można było współpracować, bo jak zagramy w Fife czy tekkena to się może zdenerwować druga połówka, że nie może wygrać ze mną xD
#gry
#grypc
#pcmasterrace
#gry
#grypc
#pcmasterrace
Kosciol byl zawsze dla mnie synonimem psuja dobrej zabawy. Niszczycielem pozytywnych emocji.
Nigdy w swojej katolockiej karierze, do ktorej bylem zmuszany. Nie zaznalem nic milego, poza hajsem z komuni.
Juz jako dziecko to czulem, ze banda smutasow co chca zebym tez byl smutny. Poza robieniem tego w swojej organizacji probowali to narzucic innym. Patrz Halloween. Taki byl moj dziecinny poglad na koscial.
Dobrze, ze ta instytuacja powoli umiera. I jej wladza sie skonczy. Jako osoba wychowana 90 latach na wsi chodzilem do kosciala "bo co ludzie powiedza". Moi rodzice nie wierzyli, a stary siedzial u znajomych cala msze, ale reszta musiala sie pokazac w kosciele.
Nienawidzilem tego zaklamania, ze ludzie ktorzy bili swoje zony i dzieci, po wyspowiadaniu uwazali, ze sa lepsi od tych co nie chodza do kosciola. W gimnazjum koledzy, probowali sie ze mnie smiac ze pojde do piekla bo mam kanapke z szynka w piatek. Dla mnie to byl taki absurd, ze w tym wieku mozna wierzyc w takie glupoty.
Przez caly ten przymus moja duchowosc zostala zniszczona, nie wierzylem ze jest cos takiego. A jezeli jest to jest to glupi zabobon i tyle. Teraz po latach zaczynam troche rozumiec czym jest ten aspekt mojego zycia. Ba, nawet zauwazam ze w kosciele bylo mnostwo dobrego przekazu pomagajacego w rozwiajniu tego. Praktyki, ktore pomagaly w zyciu. Jednak wszystko bylo tak odarte z kontekstu, ze niemozliwe do zrozumienia dla dziecka. Sprzedawane przez miernoty innym.
Takie moje zale z okazji tego wesolego swieta xd
Za mega gowniaka musialem chodzic do kosciola bo kazdy weekend spedalem u babci. Potem przestalem. Potem przeczytalem biblie (ST+NT sam - nieprzymuszony przez nikogo) i od tego momentu wiedzialem ze kosciol to jakas sciema. Potem zaczalem myslec i stwierdzilem ze wiara to jest mi niepotrzebna.
Bo problem w tym ze nie jesteśmy samotną wyspa, tylko są na świcie inne religie jak np. islam który zalewa powoli świat i to
"Kosciol byl zawsze dla mnie synonimem psuja dobrej zabawy. Niszczycielem pozytywnych emocji."
I trafnie.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
to jest #!$%@? niepojęte. w XXI wieku, w centrum Europy
https://moto.rp.pl/tu-i-teraz/art38614131-slynna-autobusowa-linia-666-juz-nie-pojedzie-na-hel
Stary stwierdzil, ze wymyslam i tylko tak mowie bo nie chce isc do kosciola. Xd
W jego mniemaniu wierzylem, celowo zaprzeczylem wierze w boga tylko dlatego, ze nie chcialem uczestniczyc w celebracji tej wiary. Xd
To byl taki absurd
Muzlumanie na zachodzie się laicyzują szybciej niż katolicy, dodatkowo ta ich dzietność w krajach europejskich to również mit
Problemem jest i będzie imigracja a nie ci co siedzą tutaj od 50 lat