Wpis z mikrobloga

@ZAPRASZAM_DO_POLONEZA: Raczej jestem normalny. Śmierć czeka każdego, a umierać można na 1000 sposobów. Ja bym wolał mieć ścięty łeb, niż umierać na raka, albo się topić lub palić Nie mam silnej psychiki, mam po prostu rozum. Śmierć to nie umieranie, tak jak słonina nie jest ze słonia. Mam nadzieję że zrozumiałeś.
  • Odpowiedz
Serio przejmujesz się śmiercią i tym, co będzie po niej? Mnie to wali totalnie. Boje się samego aktu, a co dalej to już YOLO bo każdy tego doświadczy :)


@Pshemeck: Nie, ale musiałem wstawić ten obrazek. To silniejsze ode mnie.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Pshemeck: organizmy wyposażone są w możliwości odłączania odczuwania bolu w krytycznych momentach, do tego istnieje nowoczesna medycyna i np. sedacja. Możesz też umrzeć we śnie i nawet nie pokazujesz że już cię nie ma. Po co się bać?
  • Odpowiedz
@ciemnienie: Wiem, bo pracowałem z paliatywnymi, i sam byłem przy śmierci rodziców oraz siostry. Chodzi mi o te przypadki, kiedy umierasz świadomy, a to nadal spory procent całości. Nie mam wykresów i liczb, ale jest tego zbyt wiele.
  • Odpowiedz
@ToKontoNieIstnieje: nie każdy został nauczony/umie wyrażać co czuje i sobie z tym radzić lepiej niż to co widzimy na obrazku. Niektórzy nie mają dużego wejrzenia do siebie i rozeznania w celnych przymiotnikach/czasownikach aby opisać i poradzić sobie z tym co się kłębi w głowie. Także pierwsze co pomyślałem to że kurde, ktoś cierpi i nie może za bardzo z tym cokolwiek zrobić robic bo nie wie co się dzieje ani co
  • Odpowiedz