Wpis z mikrobloga

Wicedyrektor białostockiej Caritas odszedł z Kościoła: "To mafijna korporacja". Nie chcę mieć nic wspólnego z Kościołem katolickim. To mafijna korporacja nadużywającą znaku krzyża - powiedział Gazecie Wyborczej Białystok wicedyrektor Caritas Archidiecezji Białostockiej Sebastian Wiśniewski, który niedawno dokonał aktu apostazji, czyli oficjalnego odejścia z Kościoła.

Mój komentarz:
Trochę to słabe i mało wiarygodne, to po pierwsze - nie bierze się pieniędzy od ludzi, których się nie popiera. Po drugie - jak się już brało - to jest taka zasada, którą bardzo lubię, że nie sra się w gniazdo, które cię karmiło. Z drugiej strony - lepiej późno, niż wcale.

#religia #apostazja #ciekawostki #bialystok

Cały artykuł
  • 4
  • Odpowiedz
nie sra się w gniazdo, które cię karmiło


@radek-oryszczyszyn: Świetne motto, zwłaszcza dla dzieci maltretowanych przez rodziców albo obywateli represyjnego państwa które przykładowo krzywdzi mniejszości.

nie bierze się pieniędzy od ludzi, których się nie popiera


Stosujesz tę zasadę? Jak by ona miała działać w sytuacji walki o zaległą wypłatę od szefa oszusta, albo w sytuacji dopłaty do leków zarządzonej przez niepopierany przez Ciebie rząd?
  • Odpowiedz
W pierwszym pytaniu nie chodzi o srające dzieci, które zostały zwolnione, ale o pracowników firm, którzy najpierw zarabiają w firmie, poznają jej mechanizmy, a potem, jak spasłe tych firm pieniędzmi, opowiadają o złu. Można zapytać,dlaczego ten pan, wiedząc o przekrętach, od razu nie zrezygnował. Odpowiadając na pytanie drugie, choć jest ono osobiste, a ja tu jestem pod własnym imieniem i nazwiskiem, odpowiem: nigdy nie brałem pieniędzy od firm i ludzi, których nie
  • Odpowiedz
@radek-oryszczyszyn: Nie pisałeś, że chodzi tylko o pracowników firm. Ale ok, jeśli o to chodzi to po pierwsze Caritas to nie jest Kościół Katolicki, tylko charytatywna organizacja pozarządowa zorganizowana jako stowarzyszenie i krytykowanie KK za jego przewinienia nie musi oznaczać krytyki Caritas. Ale nawet jakby oznaczało, to przecież nie ma żadnej sprzeczności w tym, że pracujesz dla jakieś firmy, z czasem poznajesz jej ciemną stronę i to krytykujesz. Jeśli złamał prawo
  • Odpowiedz