Wpis z mikrobloga

Wiecie, jakby się tak zastanowić, to dobrze jednak że burgery w sieciówkach sa normalnej grubości, takiej która pozwala by je cywilizowanie ugryźć, a nie wysokie jak głowa, których się zjeść nie da po ludzku, tylko trzeba kombinować widelcem, którego i tak nie dostaniesz, jak w tych pożal się boże fancy burger housach, na filmikach na youtube itp.
Idziesz sobie do maca, siemanko poproszę podwójnego cheesburgera. Dostajesz burgera, elegancko rozwijasz papierek i haps jesz normalnie jak kanapke, a doznania smakowe i tekstura hamburgera są zoptymalizowane do tego stopnia by sprawić ci przyjemność z jedzenia i utrzymać jej kulture. Podczas posiłku tego wybitnego arcydzieła kulinarnego doświadczasz różnych doznań i wielopoziomowości smaków, które dostarcza ci każdy jeden kęs. Tymczasem co się dzieje jak zamówisz super mega giga burgera z restauracji, której wielką pasją są burgery? Dają ci bydle które jest wyższe niż szersze, sos się z tego leje i kapie, najczęściej nie dają ci talerza tylko owijają w gówno jakieś, sałatka ucieka, pomidor i burger spiertala w bok, wszystko się #!$%@? ci po drugim gryzie, po którym morde masz uwaloną tym lejącym się sosem, a potem i tak koszula do prania bo nie zauważyłeś że coś kapnęło, a potem chodzisz #!$%@? po mieście jak lump i śmierdzisz czosnkiem czy musztardą, bo to przecież takie super jest robić ostre sosy po których boli brzuch. Nie próbujcie mi nawet wmówić, że chrupiące kotlety w macu są gorsze niż te wodniste coś co podają w restauracjach, często niedopieczone po których możesz dostać sraczki. Mmmm uwielbiam jeść mieso, z którego leje się woda. Jak chciałbym się napić wody to bym po prostu sięgnął po cole. A w macu? Oczywiście, że konstrukcja burgerów jest przemyślana dla hygieny konsumpcji i doznań, gdyż wiedzą że jedzenie burgera to nie sam w sobie burger, a połączenie go z jakimś płynem typu cola, którą sączymy elegancko z rurki, dzięki czemu mamy określone doznania kulinarne i emocje związane z naprzemiennym jedzeniem chrupiącego czystego burgera i fajną gazowaną colą. Nic dziwnego dlaczego najważniejsi politycy i grube ryby pracujące w USA, w NATO czy unii europejskiej chodzą do sieciówek na spotkania biznesowe i by omowić sprawy polityczne ważne dla świata. W macu można zjeść czysto, najeść się, dostajesz dodatkowo ścierki, jest toaleta w razie potrzeby umycia i tak czystej od konsumpcji twarzy. Pełen profesjonalizm konsumpcji jedzenia, dzięki któremu można się nim delektować będąc nawet szefem nato w garniaku. Dlatego wolę pójść do maca i zjeść tam burgera czy fryteczki do których dołączają fikuśny widelec, niż #!$%@?ć się z burgerami "domowymi" które wyglądają jakby tylko czekały by przeprowadzić zamach na moją czystą koszule.

#takaprawda #jedzzwykopem
B.....n - Wiecie, jakby się tak zastanowić, to dobrze jednak że burgery w sieciówkach...

źródło: ifej948b-480

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
@BayzedMan Po pierwsze nie nazywaj tego kartonu z pseudomięsem "burgerem". W restauracjach "wysypuje" się z niego, bo profesjonalnie nie da się tego inaczej zrobić według kultury. Nie bez powodu mówi się, że jeśli się #!$%@?ś burgerem to znaczy, że ci smakował.
A To, że liderzy polityczni tam jedzą, to tylko zagrywka, żeby ogłupiać takich ludzi jak Ty, żeby stworzyć pozór, że są właśnie tacy jak Ty.
No ale smacznego kartoniku, i współczuję
  • Odpowiedz
@BayzedMan: Ciężko przekonać ludzi którzy nie mają smaku że coś jest niedobre. To tak jakby przekonywać jakiegoś chłopa z renesansu że grube jest brzydkie, barokowego fircyka że skromne ma klasę xD

Krakusom i Wrocławianinom polecam Maoburgera, bardzo dobra buła która idzie w szerokość a nie wysokość, jest ogromny, nie da się zjeść go z frytkami:
arinkao - @BayzedMan: Ciężko przekonać ludzi którzy nie mają smaku że coś jest niedob...

źródło: moaburger-spiced-lamb

Pobierz
  • Odpowiedz
@Sh3rI0ck: @arinkao Gdzie mogę nauczyć się prawidłowego smaku? Jak mogę pozbyć się swojego zyebanego gustu, który prowadzi mnie ku drwalowi, który to znowu zajebiście dobrze mi smakuje? Czy jest dla mnie jeszcze szansa na poprawę, jeśli jadłem hamburgery w wielu restauracjach i wielu krajach i nadal nie zachwycały mnie/nie robiły dużego wrażenia?

Kreujecie się na jakichś kulinarnych krezusów, którym wydaje się, że ich smak i gust jest jedynym prawidłowym. Jesteście jeszcze
  • Odpowiedz
@MATiASSek: Nikt cie nie wyzywa, wstawaj zesrałeś się i to srogo. Do kogoś takiego nie chce mi się pisać ani tym bardziej edukować, jak dla mnie żryj nawet beton xD
  • Odpowiedz