Wpis z mikrobloga

@dotankowany_noca:

z tamtych czasów to Bleeding Love Leony Lewis i Na kolana Kasi Cerekwickiej. Irytowała też twórczość Braci Golec, zwanych #!$%@?, zwłaszcza na Dwójce Niny Terentiew.
Poza tym Evanescence jak wyżej i piosenki Green Day. Denerwowała też Nelly Furtado (jej głos ;P)
A współcześnie, tak jak wyżej, Despacito.