Wpis z mikrobloga

@donPoldron: wszystko fajnie żeby tylko przedsiębiorcy nie byli tak #!$%@? przez pisowski rząd, że na swoje utrzymanie ich produkty muszą być dwa razy droższe niż zagraniczne odpowiedniki a do tego często gorszej jakości

nie mówię, że zawsze tak jest, ale często tak się zdarza
@zdrajczyciel: Jest jednak nieco produktów polskiego pochodzenia, chociażby spożywka. Druga sprawa to dystrybutorzy. Może być lokalny januszex, a może być zachodnia sieciówka. Niestety sieciówki mają zazwyczaj lepsze ceny.
@donPoldron: Nie tylko podatki. Mogłyby być też różne normy do spełnienia dla podmiotów różnej wielkości. O ile dobrze pamiętam, chyba Roman Kluska proponował kiedyś takie rozwiązanie, które ułatwiałoby wejście na rynek większej ilości lokalnych podmiotów.

Jeżeli mały zakład produkcyjny ma spełniać takie same wymagania, co pierdylion razy większy koncern, to wydatki z tym związane ma nieproporcjonalnie większe. Bariera wejścia jest duża, przez co konkurencja jest mała, a więc nie ma potrzeby
merkantylizm


@PfefferWerfer: "W dobie merkantylizmu władze sprawowały dużą kontrolę nad rozwojem ekonomicznym. Z tego powodu wprowadzano wiele ograniczeń dotyczących autonomii podmiotów gospodarczych. Przedsiębiorstwa mogły być prowadzone tylko przez jednostki, które uzyskały odpowiednie przywileje, np. kompanie handlowe." https://businessinsider.com.pl/gospodarka/co-to-jest-merkantylizm-kiedy-pojawil-sie-w-polsce/blrbxzh

chyba jednak to nie mowimy o tym samym
@zdrajczyciel

@donPoldron: już biegne kupić polskiego apple, tylko mi sie polska tesla podładuje z polskiego atomu


No nie masz polskiego Apple, bo kupujesz niemiecki cukier, niemieckie napoje, australijskie piwo, belgijskie mięso i przetwory zagranicznych firm. To nie działa, że wszystko dzieje się od razu.