Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki, jak zrzucić z siebie bagaż ostatniej dekady i znaleźć radość życia w aktualnych okolicznościach?

10 lat temu świat, chociaż prostszy i biedniejszy, wydawał się znacznie przyjaźniejszy. Od tego czasu zestarzały się nasze rodziny, a i nam przybyło lat. Trendy #blackpill pozbawiły wielu mężczyzn szans na szczęśliwy związek, małżeństwo, i ojcostwo, skazując ich za samotność i rosnący ostracyzm społeczny. Niespodziewana #pandemia nadwyrężyła i będzie nadwyrężać zdrowie wszystkich. Niedaleko ma miejsce #wojna z brakiem perspektyw na stabilny pokój w perspektywie najbliższych kilku(nastu) lat, która wpływa na sytuację społeczną i gospodarczą, w tym rosnące koszty życia. Życie społeczne i popkulturę niszczy polaryzacja i wojny kulturowe importowane z USA. Straciliśmy wiarę w wiele instytucji. Media społecznościowe odpowiadają za epidemię samotności i przyczyniają się do wzrostu zachorowań na #depresja i #nerwica. Nawet, jeśli staram się "wyłączyć z systemu", to mam poczucie, że to wszystko i tak jakoś się dodaje, stanowiąc bagaż dla mnie i otoczenia.

Czy jest tu ktoś w wieku około 30 lat, kto również poczuł taki ogólny "zjazd" na przestrzeni ostatnich 10 lat, ale jakimś cudem wyszedł z dołka i znalazł sposób na szczęśliwe, satysfakcjonujące życie? #pytanie #przemyslenia



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

Pobierz mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki, jak zrzucić z siebie bagaż ostatniej d...
źródło: path-forward
  • 4
@mirko_anonim aktualnie, z perspektywy wydaje Ci się "przyjaźniejszy". Bardzo ciężko jest przywołać w sobie obiektywne wspomnienia sprzed 10 lat.

Dla mnie najważniejsze jest rozdzielenie tego na co mam wpływ (moje zdrowie, relacje z innymi, praca, miejsce zamieszkania, to jak spędzam czas, to co oglądam i czytam...) od tego na co wpływu nie mam (pandemia, trendy na rynku matrymonialnym, gospodarka, polityka, popkultura...).

Czynniki zewnętrzne dają obiektywne ograniczenia i nie widzę sensu w posiadaniu
Anonim (nie OP): Mam wręcz przeciwne wrażenie: wszystkie te bzdury skumulowały się w necie i jakby nie Wykop to 99.9% problemów z wojenek kulturowych by mi nawet do głowy nie wpadło.

Internety i tegoż krzykacze to jest skumulowane tysiące drama queens i odcięcie się pomaga mega.

To działa mniej więcej tak na losowym przykładzie:

Wychodzę sobie na zewnątrz i patrzę, że położyli mi nową ścieżkę rowerową i myślę sobie o fajnie,