Wpis z mikrobloga

Lekarz przepisał mi Wenlafaksynę na depresję i Trazodon na opanowanie problemów ze snem. Trochę poczytałam i już sama nie wiem. Skutków ubocznych mnóstwo, a efekty będą albo niebędą. Czy depresję da się pokonać bez leków? Czy to mrzonki i trzeba brać tabletki, bo inaczej się nie da? Wcześniej brałam citalopram, ale czułam się po nim okropnie.

#psychiatria #depresja #psychologia
  • 22
@czarna-malwa a dlaczego miałoby nie być efektów Twoim zdaniem? na dawkach początkowych zazwyczaj są same skutki uboczne, ale wchodząc na lek raczej ma się świadomość, że dawki będą cyklicznie zwiększane, żeby lek mógł zadziałać
@czarna-malwa: Psychiatrzy nie wiedzą tak naprawdę co robią dlatego te leki przepisują losowo, od tych z najmniejszymi skutkami ubocznymi (SSRI) po coraz mocniejsze. Jeśli chcesz brać leki to niestety ale musisz próbować aż ci jakiś lek wejdzie.

Leki nie leczą trwale depresji więc masz dwa typy ludzi:
a) ci którzy je biorą tylko do końca życia
b) ci co biorą tymczasowo jako po prostu pomoc w najgorszych momentach życia.

Dlatego przeważnie
@czarna-malwa: też tak czytałam i byłam bardzo zdziwiona, bo przez cały okres choroby nic mi się nie śniło, dopiero ostatnio zaczęło jak przestałam brać trazodon i to takie zwykłe sny. No i ja nie dałam rady wejść na wyższe dawki, bo za długo spałam i się nie mogłam rozbudzić. Ale tutaj znowu lekarz był zdziwiony, że tak zareagowałam. Dlatego, jeśli chcesz mojej rady, to zwiększanie dawki bym testowała w dni, w
@wash-and-go: wiem, że na wykopie rady typu idź pobiegaj na depresję są wyśmiewane, ale serio to co piszesz u mnie zadziałało w 100%. Byłem wrakiem człowieka, leki działały na chwilę albo wcale. Miałem szczęście, że trafiłem na odpowiednie osoby i dzięki nim trochę bardziej zaangażowałem się w życie - zaczęło się od ashwagandy i psylocybiny w mikrodawkach - więcej energii na start. Równolegle odstawienie używek - zacząłem czuć, że mam kontrolę