Wpis z mikrobloga

Poznałem przez internet Azerbejdżankę. To nie był portal randkowy. Sam napisałem i rozmowa się dobrze toczy. Też lubi kilka rzeczy co ja. Podoba mi się nawet. Zna też angielski. Studiuje w Polsce od dwóch lat. Jest ambitna i inteligentna, bo już ma doktorat i studiuje dalej. Mieszka z koleżanką/kolegą tutaj. Jest bardzo miła. Istny anioł. Chce uczyć się polskiego, a także żebym ją uczył. Z tego co wybadałem ma sporo znajomych tutaj, ale nie z Polski. Dodaliśmy się też na instagramie. Piszę to, bo nie mam komu się poradzić. Chętna na spotkanie jak się pytałem w celu wybadania gruntu. Tematy już inne, a ona sama mnie naciska na kawę. Mówiła mi o kawiarniach jakie lubi, bo się pytałem. Nie są takie tanie. Generalnie mam poziom z angielskiego B2 i certyfikat językowy, ale mam obawę o barierę językową, bo rzeczywistość to jakieś B1. Brak mi pewności z obcokrajowcami mówiąc po angielsku. Pisała żebym się nie przejmował, tylko dużo mówił po angielsku. Ona zna lepiej angielski trochę ode mnie. Nigdy nie spotkałem się z kimś zza granicy. Wiecie, jak ona chce na kawę ze mną. Zero doświadczenia w spotkaniach czy randkowaniu z dziewczynami, które nie są Polkami. Co tu zrobić? Pójść (obawa czy podołam z angielskim, też aby cringu nie było i żebym się nie ośmieszył) czy ją olać? (trochę by to chamskie było, skoro miła dla mnie)? Co do dziewczyn z Azerbejdżanu to poczytać coś o nich jak się zachowywać, czy bardziej, że jesteśmy w Polsce, to nasze zasady. Zapłacić za nią czy zobaczyć co zrobi? Myślę o eskalacji dotyku na spotkaniu też. Tyle żeby tego źle nie odebrała na pierwszym spotkaniu, bo tam inna kultura. Generalnie to jestem otwarty na nowych znajomych czy posiadanie dziewczyny

#rozowepaski #niebieskiepaski #przegryw #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #polska #randkujzwykopem #azerbejdzan #zwiazek #znajomosc #podrywajzwykopem #samotnosc #kobiety #kawa
  • 3
@alekspol: chłopie, mój angielski to takie a2, wszystko muszę na około tłumaczyć, do tego polacki akcent, a i tak udało mi się w USA zbajerować różową (a chadem nie jestem). Idziesz na żywioł.
Żadnej eskalacji dotyku na pierwszym spotkaniu bo wyjdziesz na creepa. Kawę możesz postawić jak zaproponujesz wyjście, raczej od tego nie zbiedniejesz.