Wpis z mikrobloga

@ShineLow: Nie ma. Państwo Kupcowie uznali, że opieka nad kotem Benkiem i zadbanie o jego zrównoważony rozwój to na tyle duża odpowiedzialność i ważne zadanie, że nie ma już miejsca na dziecko, które mogłoby odwracac ich uwagę od kota. Więc Amelka pojechała tam w lewo. Ale kotek rozwija się świetnie. Ma tyle ogórków i sałaty, ile zapragnie. Pozdrawiam imiegodnia, Fanonie.