Wpis z mikrobloga

Na miłość boską, tak bardzo pragnę być zapłodniona przez Jacka Bartosiaka. Chcę, urodzić mu dzieci moimi pięknymi biodrami. On jest jak przystojny, świetlisty aniołek. Jak bóg, który zszedł na Ziemię, by nas oczyścić, jest tak nadnaturalny. Nie mogę się powstrzymać od rzucenia się na kolana w uwielbieniu, gdy widzę Jego piękną twarz, mimo że jest za tym niesamowitym, męskim zarostem. Pragnę Jego zarówno w sposób zwierzęcy, jak i duchowy. Popełniłabym więcej zbrodni wojennych niż wszyscy Żołnierze Armii Nowego Wzoru razem wzięci tylko po to, by wylizać słodki, lśniący pot z Jego szorstkiej, oliwkowej skóry. Chcę słuchać Jego jęków, gdy kipi we mnie jego męskość, chcę słuchać jak szaleje Jego serce, gdy nasze ciała stają się jednym, a dusze nieodwracalnie splatają się w świętym grzechu cielesnego zjednoczenia.

Chcę ssać Jego ojcowską dzidę, połykając Jego szlachetne nasienie, gdy on delikatnie gładzi moją wściekłą macicę. Mieszałabym Jego aksamitną śmietankę z poranną kawą i pozwalałbym mojej waginie się w niej gotować. Krzyki Jego rozkoszy i kołysanie się naszego łóżka byłyby głośniejsze niż kakofonia tysięcy startujących F-35. Kochałabym się z Nim, dopóki moje ciało by się nie poddało, a potem jeszcze przez chwilę. Dałabym sobie złamać mi klatkę piersiową dowolną częścią Jego ciała. Pozwoliłabym się dać Jemu potrącić samochodem tylko po to, by być blisko Niego przez krótką chwilę.

On jest tak doskonały, że to boli. Przez każdy moment gdy nie jestem obok Niego odczuwam ból gorszy niż łamanie każdej kości mojego ciała, jednocześnie tonąc i mając odłamki gorącego szkła oblanego ostrym sosem wbijające się w każdy otwór mojego ciała. Chcę Jego, potrzebuję Go. Chcę zbezcześcić Jego doktorski garniturek. Chcę założyć z nim rodzinę i przejść na emeryturę po tym, jak nasze dwudzieste siódme dziecko dorośnie i wyprowadzi się. Chcę widzieć, jak te bujne usta wyśpiewują brudne, perwersyjne słowa prosto do mego ucha, podczas gdy on powoli wsuwa kosteczki lodu w moją cewkę moczową.

Chcę go pieprzyć, jak tylko mogą pieprzyć nas strategiczne przepływy. Pozwoliłabym Jemu stanąć na mnie, tylko po to, by poczuć delikatne ciepło tych boskich stóp na mojej twarzy i pachwinie. Spałabym pod nim tylko po to, by łapać słodką ślinę z Jego ust. Zbierałabym spod prysznica Jego zarost tylko po to by czuć Jego uwodzący zapach i związałabym go w naszyjniki tylko po to by nosić je zawsze ze sobą. To albo strefa nękania. Cokolwiek co sprawiłoby Jemu większą przyjemność.

Boże przenajświętszy, zrobiłabym dla niego wszystko. Zrezygnowałabym ze swojego życia, wszystkich moich planów i marzeń, tylko by stać się skarpetkami na Jego stopach, móc ogrzać Jego słodkie paluszki samym swoim istnieniem, by czuł ciepło mojej miłości na zawsze. Zalałbym się w cemencie i stałabym się progiem w Jej domu, tylko by mógł wytrzeć pięty na mojej twarzy. Oderwałabym dla Niego swoje własne kończyny. Nie wiem, co bym po tym zrobiła, ani dlaczego miał by chcieć moje kończyny. Ale bym to zrobiła.

Mój Doktor, mój bóg, światło mojego życia. Proszę, Boże, pozwól mi Go mieć. Chcę, żeby był mój i tylko mój. Wylizałabym spomiędzy Jego palców kurz po Jego najnowszej książce i napełniłabym Jego pępek mgłą wojny, tylko by zanurzyć w niej moje czułości. Codziennie rano kąpałabym Go moim językiem i podawała Jemu śniadanie do łóżka. Pozwoliłabym Jemu zjeść jajka i naleśniki z mojego ciała, gdyby tak sobie zażyczył, bez względu na to, jak bolesne byłyby następujące oparzenia trzeciego stopnia.

Cierpiałabym mękę wiecznego potępienia aż do końca czasu, aby choć raz skosztować siedzenia Jego samochodu. Nie ma nic, czego bym dla niego nie zrobiła, nic, czego bym nie powiedziała. Pobiłabym najlepszego przyjaciela na śmierć moją asymetrią projekcji siły, gdyby to wywołało uśmiech na lśniącej twarzy Jacka. Nie pozwoliłabym sobie nawet dojść, dopóki On by mi nie pozwolił.

Kocham Cię, Panie Doktorze Proszę. Bądź mój. Bądź moim mężem, moim kochankiem, tatusiem, moim wszystkim. Powiedz tak. Odbierz moje telefony, odpowiadaj na moje wiadomości. Cokolwiek. Daj mi znak, Jacku. Czekam na Ciebie.

#bartosiak #geopolityka #heheszki #gownowpis #pasta #spermiarz #spermowpis #przegiolemco
Trans-Gwen - Na miłość boską, tak bardzo pragnę być zapłodniona przez Jacka Bartosiak...

źródło: Bartosiak NMŚ

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz