Wpis z mikrobloga

Taką rozkminę miałem wczoraj przed snem. Co by było, gdyby Morawiecki zmarł przed poniedziałkiem? Przyjmujemy, że nie uzyskał wotum zaufania i wchodzi drugi krok czy może jednak piłeczka wraca do Dudy i to on wyznacza kolejnego kandydata na premiera w pierwszym kroku?
Konstytucja przewiduje co robić w przypadku śmierci prezydenta, a ordynacja wyborcza reguluje postępowanie po śmierci posła czy senatora. Jest też dla mnie jasne, że w przypadku śmieci premiera, który uzyskał wotum zaufania idziemy konstytucyjną ścieżką powołania premiera. No ale co w przypadku, jeżeli śmierć następuje, gdy jesteśmy już na tej ścieżce?
#sejm #polityka
  • 5
@Logika_wykopu: W zasadzie to tylko jednego. Jeżeli przyjąć, że wracamy do pierwszego kroku to Duda znowu może zwołać konsultacje z partiami przed wyborem premiera czy jakoś inaczej opóźnić ten wybór o kilka dni. Wybierze oczywiście człowieka z PiS bo przecież wygrali wybory i "im się to po prostu należy". Nowy kandydat ma znowu 28 dni na uzyskanie wotum zaufania. To by wypadło 8 stycznia bez opóźnień ze strony Dudy, z opóźnieniami