Wpis z mikrobloga

  • 297
@Zarzutkkake: Żabka to jest stacja przesiadkowa między ZK a normalnym światem - każdy kto tam pracuje, albo wyszedł z pierdla, albo czeka na wyrok i będzie zaraz garował. Nie uwierzę, że robi tam ktoś normalny xD
  • Odpowiedz
@Zarzutkkake: w mniejszych miastach gdzie łagodnie mówiąc nie jest tak lekko o pracę pracują tam też normalne dziewczyny, przeważnie młode, ale normalne. Przynajmniej u mnie na #!$%@? tak jest ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@hansoloxd Nie wiem szczerze skąd ten obraz patopracowników żabek. Ja zawsze spotykam normalnych, często sympatycznych pracowników i ani razu nie widziałem patusa. Wyjątkiem jest chyba Wawa xD
  • Odpowiedz
@tellet ale #!$%@?, u mnie w okolicy albo małolaci albo zwykłe grażynki robią.Chyba, ze Ty z tych co jak zobaczą u kogoś tatuaż to olaboga, pani Steniu,widziałaś pani, kryminalisty ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 0
@hansoloxd ostatnio w takiej jednej żabce spotkałem fajna babkę naprawdę ok. A w innej się zastanawiałem skąd znam typiare, i po kilku razach zaskoczyło z biedronki. I tak się zastanawiam co tam się #!$%@? że taki awans. Nie mam nic do ludzi pracujących w Biedronce ale wydaje mi się że jak już się tam złapie to układa sobie życie a tu taki regres
  • Odpowiedz
@hansoloxd: to dowartościowywanie się wyk0pków, tym razem na heheh pracowników żabki

tymczasem moje doświadczenia żabek w okolicy: miły sebix lat 40, zawsze poratuje dobrym słowem i doradzi w kwestii optymalnego wykorzystania promocji, w kolejnej szara myszka - zawsze szybko i konkretnie i grażynka wiecznie uśmiechnięta

ale hehe karyna z żabki, nie to co ja dumny piwniczak z kołchozu
  • Odpowiedz
@Patiomkin Żabka w Warszawie to jedyny sklep gdzie prawi zostałem okradzione przez kasjera. Kupowałem sobie akurat serek i chleb na śniadanie w pracy, ale coś mi nie pasował rachunek który nabił, spojrzałem i okazało się że gość dodał sobie jakieś 3 jogurty których nie kupowałem. Ciekawe jak często tam tak robią.
  • Odpowiedz
@Zarzutkkake
Wiesz, to jedna z najpodlejszych prac. Tak naprawdę franczyzobiorca żabki zarabia tylko jeżeli sam nawala na dwa etaty albo właśnie zatrudnia tych ludzi którzy zgodzą się pracować za mniej niż minimalną, a zakres obowiązków tam jest duży jak na pracę w sklepie.
  • Odpowiedz
@matka_boska_w_klapie
Płacą kary jak im się coś przeterminuje z jednej strony, a z drugiej strony to też kary płacą jak zamawiają za mało towaru. Pewnie chcieli żeby im się stan magazynowy zgadzał, czyli chcieli naciągnąć na zapłacenie za 3 jogurty które się nie zgadzały na stanie magazynowym
  • Odpowiedz
@hansoloxd: kidyś w pobliskiej żabce na wieczornej zmianie obsługiwała mnie typiara co ewidentnie była na bani, nawet sobie pomyślałem czy nie zgłosić do właściciela ale mogła mieć zły dzień, mógł jej stary #!$%@?ć, mógł syn pójść siedzieć albo córka się #!$%@?ć więc kro by się nie napił, odpuściłem. Więcej jej tam nie widziałem ;)
Innym razem w tej samej Zabce za kasa stała taka typowa Karyna z miną srającego psa, z
  • Odpowiedz
@Patiomkin ja bym w ogóle zaczął od tego, że teraz w żabkach największy odsetek to stanowią Ukrainki, lub Grażynki koło sześćdziesiątki. Te karyny i sebixy na kasie w każdej żabce to w jakimś alternatywnym uniwersum
  • Odpowiedz