Jako że czuje się tutaj w 100% anonimowy to postanowiłem trochę się wyżalić i ponarzekać. Zastanawiam się nad tym czy nie rozstać się ze swoją żoną. Powody dla których się nad tym zastanawiam nie wynikają z tego że nagle przestałem ją kochać czy ona przestała być dla mnie atrakcyjna, głównym powodem jest to że w tym związku zaczynam czuć się bardzo mocno niekomfortowo z powodu pieniędzy. Chodzi o to że moja żona kilka miesięcy temu dostała duży awans w pracy a co za tym idzie też dużą podwyżkę i oczywiście cieszę się z sukcesu, aczkolwiek ta podwyżka to nie była podwyżka o 100 czy 200zł, jej awans doprowadził do tego że ona teraz zarabia prawie dwa razy więcej ode mnie (wcześniej mniej więcej zarabialiśmy tyle samo, ja trochę więcej, ona trochę mniej ale w miarę po równo) teraz od czasu jej awansu ja nie czuje się komfortowo, ale i też jej trochę zaczyna odbijać, mianowicie zaczyna trochę bardziej się rządzić w domu, nie chce tutaj o niej jakoś źle pisać bo to normalne że im więcej zarabiamy tym pozwalamy sobie na lepsze życie i więcej wydawania na głupoty, nagle się okazuje że musimy kupić sobie trochę lepszy samochód, pojechać też w bardziej luksusowe miejsca niż do tej pory, kupić lepsze meble, lepsze ubrania, pomalować ściany lepsza farbą no i tak mógłbym wymieniać w nieskończoność, tylko że z racji tego że ona więcej zarabia to też większość kosztu spada na nią. Oczywiście to nie jest też tak że ona mi to wypomina, bo jej zachowanie specjalnie się nie zmieniło, po prostu w tym związku zaczynam czuć się nie jak jej mąż który powinien więcej zarabiać i uszczęśliwiać swoją kobietę tylko trochę bardziej jak jej dodatek. Czy zatem w takiej sytuacji lepiej pomyśleć o rozstaniu ?
@Frettka: @Musze_wygrac_zycie dokladnie, facet to ma byc facet. Stanowczy, konkretny. Zona dostala awans? Super! To teraz sie spinaj zeby ja dogonic. ( ͡°͜ʖ͡°)
@mirko_anonim: nie możesz się z nią rozstać bo jak zostanie sama po 30 to już jej żaden wykopek nie zechce bo przecież każda baba po 30 bez chłopa ma zrytą psyche i milion kitang na koncie XD a tak w ogóle to 2/10 bo odpisałam
@mirko_anonim: No ale na tym polega życie przecież, raz jedno jest na szczycie, innym razem drugie, po to ludzie łączą się w pary aby się rozwijać osobno oraz wspólnie, żeby się wspierać i pchać to życie do przodu.
@mirko_anonim: kurła moja żona zarabia więcej ode mnie prowadząc firmę i siedząc w domu wychowując 3kę dzieci (2 w przedszkolu) xD Teraz to nie wiem co ja czuję xD
@mirko_anonim: wydawać kasę w większość swoją na babe i dom źle dla wykopka, baba wydaje na dom i chłopa, też źle. Zerwij i znajdź bezrobotna syfiare bez ambicji
@LatajacyJeczmien: z punktu widzenia biologicznego patrząc na różnice między płciowe to to co on czuje jest jak najbardziej normalne, samiec ma dominować w związku i zapewniać bezpieczeństwo samicy i potomstwu a kiedy samica sama potrafi o siebie zadbać to staje się nieatrakcyjna dla samców chyba że znajdzie się jakiś lepszy od niej. Polecam poczytać parę książek a nie tylko wypok, czysta psychologia. Ile to jest dzisiaj wielkich celebrytek które nie mogą
z punktu widzenia biologicznego patrząc na różnice między płciowe to to co on czuje jest jak najbardziej normalne, samiec ma dominować w związku i zapewniać bezpieczeństwo samicy i potomstwu a kiedy samica sama potrafi o siebie zadbać to staje się nieatrakcyjna dla samców chyba że znajdzie się jakiś lepszy od niej. Polecam poczytać parę książek a nie tylko wypok, czysta psychologia. Ile to jest dzisiaj wielkich celebrytek które nie mogą dziwnym trafem
Witam
Jako że czuje się tutaj w 100% anonimowy to postanowiłem trochę się wyżalić i ponarzekać. Zastanawiam się nad tym czy nie rozstać się ze swoją żoną. Powody dla których się nad tym zastanawiam nie wynikają z tego że nagle przestałem ją kochać czy ona przestała być dla mnie atrakcyjna, głównym powodem jest to że w tym związku zaczynam czuć się bardzo mocno niekomfortowo z powodu pieniędzy. Chodzi o to że moja żona kilka miesięcy temu dostała duży awans w pracy a co za tym idzie też dużą podwyżkę i oczywiście cieszę się z sukcesu, aczkolwiek ta podwyżka to nie była podwyżka o 100 czy 200zł, jej awans doprowadził do tego że ona teraz zarabia prawie dwa razy więcej ode mnie (wcześniej mniej więcej zarabialiśmy tyle samo, ja trochę więcej, ona trochę mniej ale w miarę po równo) teraz od czasu jej awansu ja nie czuje się komfortowo, ale i też jej trochę zaczyna odbijać, mianowicie zaczyna trochę bardziej się rządzić w domu, nie chce tutaj o niej jakoś źle pisać bo to normalne że im więcej zarabiamy tym pozwalamy sobie na lepsze życie i więcej wydawania na głupoty, nagle się okazuje że musimy kupić sobie trochę lepszy samochód, pojechać też w bardziej luksusowe miejsca niż do tej pory, kupić lepsze meble, lepsze ubrania, pomalować ściany lepsza farbą no i tak mógłbym wymieniać w nieskończoność, tylko że z racji tego że ona więcej zarabia to też większość kosztu spada na nią. Oczywiście to nie jest też tak że ona mi to wypomina, bo jej zachowanie specjalnie się nie zmieniło, po prostu w tym związku zaczynam czuć się nie jak jej mąż który powinien więcej zarabiać i uszczęśliwiać swoją kobietę tylko trochę bardziej jak jej dodatek. Czy zatem w takiej sytuacji lepiej pomyśleć o rozstaniu ?
#pytanie #zwiazki #zycie #codziennysynbozy #zalesie #logikarozowychpaskow
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
ja #!$%@? chciałabym mieć takie durnowate problemy XD
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: grap32
@mirko_anonim: ciekawe która mirabelka to pisała jako bait
@mirko_anonim: to zacznij zarabiać więcej dla swojego komfortu :-).