Wpis z mikrobloga

@olcayn: to nie jest czysto teoretyczne, bo jeżeli nie będzie jakiejś katastrofy typu III wś, to nastąpi i spowoduje silny wzrost cen. Jak Polak nie kupi, to kupi już za euro holenderski fundusz emerytalny i będzie wynajmował Polakowi. Spore szanse, że ten rząd będzie chciał przepchnąć wprowadzenie wspólnej waluty przed końcem kadencji, bo gdyby pis odzyskał władzę za 4 lata to znowu będzie przestój
  • Odpowiedz
@olcayn: nijak, bo żeby "przyjąć" euro gospodarka kraju musi spełniać pewne warunki. Miedzy innymi dlatego żeby nie destabilizować gospodarek strefy euro. Większość obrońców złotego w rządzie zwyczajnie nie chce się przyznawać że gospodarka za ich rządów tych kryteriów nie spełnia, więc pi3rdolą że nie chcą euro, że nie jesteśmy gotowi, że złotówka najlepsza. (po części może też dlatego że euro nie możesz dodrukować ile chcesz)
Nieruchomości pewnie podrożeją, bo potanieją kredyty.
  • Odpowiedz
@olcayn: Przed przyjęciem maksymalne obniżenie wartości złotówki, zapakowanie się w akcje żeby skupić jak najwięcej po taniości, co podniesie ceny i WIGi...a potem to dump za jakiś czas.
  • Odpowiedz
@Fattek:

euro to realne kredyty na stały procent na cały okres


to zależy od tego czy banki mają instrumenty pozwalające zabezpieczyć długoterminowo środki na te kredyty, a nie od tego czy obowiązuje PLN czy Euro
  • Odpowiedz