Wpis z mikrobloga

@programista15cm: :D
Powiedziałbym, że dla kogoś ze (wyższą niż elementarna co prawda) świadomością emocjonalną i rozumieniem świata jest jasne, że ludzie są różni, mają różne wartości, priorytety i preferencje. Dla Ciebie to jest podstawowa sprawa, metafizyka, żeby mieć możliwie najwięcej dni JEDNYM CIĄGIEM, a dla mnie (uwaga! To będzie mocne!) nie. I dla wielu innych ludzi jak sądzę też nie.

Liczba dni wolnych nie zmienia się, jedynie ułożenie ich w ciągłość.
@NieBendePrasowac: mi to nawet na rękę bo zawsze skoro zgłaszałem pierwszy to dostawałem. Co do spontaniczności to po co mam planować cos spontanicznie i przepłacać? I jeszcze tracić możliwości sklejenia urlopu do dni wolnych?

Teraz i tak jestem na b2b, mam grubo ponad 40 dni w roku wolnych. Niestety nie płacą za nie. Ale narty i żagle zawsze planuje z wyprzedzeniem, bo różnica w kasie to koło 40%.

Jakies wyjazdy cieple