Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
TL;DR spotykam się z dziewczyną, ale tylko w mieście, i mam już dość

Spotykam się już 2 miesiące, w sumie z 10 randek pewnie. Ani ona nie była u mnie, ani ja u niej, mimo że oboje mieszkamy sami i jesteśmy grubo po 30. Dziewczyna mega wycofana, mega sztywna, spięta i zwyczajnie nie proponowałem, a ona też nie proponowała. Pomimo takiego okresu spotykania się tylko się całowaliśmy i to tak mało intensywnie, no bo co innego można w mieście

Każde spotkanie to jakieś mega atrakcje typu kino, gokarty itp. Trzeba jej przyznać, że potrafi wymyślać jakieś fajne rzeczy i ma inicjatywę. To jest na plus. Mam jednak już serdecznie dość tego obciążenia, że na każde spotkanie trzeba googlować godzinę i wymyślać niesamowite atrakcje. Chciałbym po prostu czasem spotkać się z nią, a nie pod pretekstem jakiejś atrakcji.

Jak jej zaproponować, żeby przyszła do mnie, ale żeby nie brzmiało to jak zaproszenie na #seks? Choć nie ukrywam, że rozkręcenie sfery fizycznej tej relacji też by się przydało. Jednak dziewczyna jest tak sztywna, że nie nastawiam się na żadne fajerwerki na razie. Raczej jej za bardzo nie pociągam, jestem brzydki i rzadko kiedy w ogóle miałem randki czy związki. Ona też nie piękność, ale biorąc pod uwagę jak sam wyglądam, jest dla mnie okej.

#zwiazki #tinder #friendzone #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #blackpill #redpill





· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 36
to powodzenia. Na pewno seks będzie świetny, jak się sobie nie podobacie.


@kasiknocheinmal: Tak może pisać ktoś, kto ma "przywilej" bycia dość atrakcyjnym. Co mają zrobić osoby, które są po prostu obiektywnie niezbyt urodziwe i są małe szanse, że ktoś straci dla nich głowę ze względu na walory fizyczne? Zrezygnować w ogóle z tej sfery życia?
@mirko_anonim: Przecież jej ta forma spędzania czasu totalnie odpowiada, więc najpewniej nie będzie chciała tego zmieniać. Ty chciałbyś rozwinąć relację, ale wygląda na to, że dziewczyna chce po prostu miło spędzać czas na mieście i jesteś dla niej osobą, z którą może to robić. Jeśli Ci to odpowiada, to rób tak dalej, ale nie licz na coś więcej. Jeśli Ci nie odpowiada, możesz spróbować jej zaproponować coś innego, ale prawdopodobnie będzie
@Pawu1on: ale pożądanie nie opiera się tylko na wyglądzie i ktoś obiektywnie bardzo atrakcyjny może nie być zupełnie pociągający, a ktoś obiektywnie mniej atrakcyjny może być pociągający najbardziej na świecie dla danej osoby Tu nie ma tego elementu podobania się sobie/wzajemnego pożądania z tego co pisze autor. Seks to nie jest tylko mechaniczna czynność, pewnie że tak można go traktować, ale nie na stałe, tylko na chwilę.
Anonim (nie OP): Ogólnie też jestem za tym, żeby zaprosić dziewczynę do siebie na "kawę" na drugim spotkaniu, ale skoro mówisz, że jest wycofana to sprawa wygląda inaczej.
Umów się z nią gdzieś bliżej domu i znajdź wymówkę, żebyście zaszli na chwilę do Ciebie. Pokaż jej mieszkanie, może ją coś zainteresuje, to następnym razem możesz ją zaprosić, żeby jej to pokazać, albo łatwiej będzie jej wpaść na kawę( ͡° ͜
✨️ Autor wpisu (OP): > i ty stawiales te 10 randek czy 50/50 ?
@razdwatrzy55 zawsze 50/50. Nie wydałem na nią nawet złotówki. Rozliczamy się bardzo dokładnie, z jej inicjatywy. Ona też zaproponowała sporą część z tych spotkań i wymyśliła na nie atrakcje.

A próbowałeś po prostu o tym z nią porozmawiać?

@brass nie próbowałem. Powód - jej sztywność i wycofanie. Nie mieliśmy w ogóle żadnej rozmowy o naszej relacji. Ba,
k..a, człowieku. next time jak się widzisz: podchodzisz patrzysz w oczy nic nie mówisz,,
calujesz
reka za szufladę, posmeraj lekka

I dopiero kawa

jak znowu będzie #!$%@? 3/3 wstajesz i wychodzisz...
tylko się nie odwracaj
@mirko_anonim przecież zaproszenie do siebie na kawę / film po tylu spotkaniach nie jest niczym cringowym. Cringe to jest umawianie się na dziesięć randek na zewnątrz. Widać, że jesteś bardzo nieśmiały i to Twój problem, jednak dziwię się, że ona też nie wyskoczyła z propozycją spotkania u siebie w domu. No chyba że obaj mieszkacie z rodzicami.
@mirko_anonim: Mogę tylko napisać na podstawie własnych doświadczeń, co ja bym zrobił. Odpuściłbym sobie. Jeśli na 2-3 randce nie czujesz, że jeszcze chwila i panna się na Ciebie rzuci, to nie ma co sie męczyć. Najgorsze są takie randki/relacje gdzie mowa ciała kobiety nie pasuje do tego co kobieta mówi. Wtedy wiem, że jest jakiś poważniejszy problem (zazwyczaj dowiaduję się, w którymś momencie że matka/ojciec chlali. Jak się pojawi temat o
@mirko_anonim: co wy macie z tymi kinami, przecież to #!$%@? a nie jakieś działanie konkretne. Normalnie kupujesz wódę wino czy co tam pijecie, idziecie do parku to #!$%@?ć, albo jak wam zimno to do auta, puszczasz muzykę, typiarka pije i ty też, robi się luźniej, możesz podkręcić ogrzewanie, puszczasz jakiegoś The Weekend, dziewczyna robi się frywolna, rzeczy wierzchnie lądują gdzieś z tyłu, nagle się okazuje że nie jest taka sztywna i
Anonim (nie OP): Cholernie smutny wpis. :(

Dwójka brzydkich ludzi z desperacji zaczęła się spotykać. Urocze, a zarazem smutne, jak usilnie próbujecie stworzyć namiastkę romantycznej relacji, choć się sobie nie podobacie.

Moim zdaniem to, że ona organizuje te randki na zewnątrz, to znak, że też chce się spotykać. W domu pewnie nie proponuje, bo tak jak zauważyłeś, boi się, że będziesz chciał jakichś macanek, a może nawet seksu.

Nic konkretnego nie
Anonim (nie OP):

może powinieneś wprost jej powiedzieć, że zapraszasz na herbatę i tylko na herbatę i obiecać, że nie będziesz się dobierał? Może to ją uspokoi, a z czasem z wyposzczenia i przyzwyczajenia się jakoś do tego seksu przekonacie?


+1, jedyna sensowna porada w całym wątku


· Akcje: Odpowiedz
@mirko_anonim: Jeśli chcesz dalej w to iść, posłuchaj mnie.
- Daj jej akceptację i zrozumienie. Uważam, że ona nie ma żadnych doświadczeń seksualnych ani romantycznych. Dlatego czuje się niekomfortowo, kiedy wchodzisz na ten temat. To jest temat dla niej trudny, temat bolesny, bo będzie się musiała przyznać do tego, czego się wstydzi. Że ona nigdy nic. Musisz zapewnić jej ten komfort, że ją rozumiesz. Że ją akceptujesz. Że to nic. Że