Wpis z mikrobloga

Według byłego doradcy Putina groźba III wojny światowej realna

Sprawy Ukrainy i konflikt rosyjsko-krymki zaszły tak daleko, że wojska rosyjskie są zaledwie kilka godzin od Kijowa. Prezydent Putin utrzymuje, że nie ma zamiaru zajmować Krymu, chodzi tylko o ochronę zagrożonej ludności rosyjskiej. Z dnia na dzień umacnia się wojskowa dominacja Rosji na terytorium zachodniej Ukrainy.

W opinii byłego doradcy rosyjskiego prezydenta Władimir Putin to człowiek zdolny na wszystko. Po jego decyzjach istnieje nawet ryzyko wybuchu trzeciej wojny światowej. Nie tylko Krym traktuje za przynależny Rosji - uważa Andriej Iłłarionow. W obrębie jego zainteresowań jest także wschodnia i południowa część Ukrainy – mówi były doradca prezydenta Rosji.

Andriej Iłłarionow wie co mówi. Przez pięć lat był doradcą ekonomicznym Władimira Putina. Dziś związany z ośrodkiem Cato Institute, w rozmowie z CNBC przypomniał, że podczas szczytu NATO, sześć lat temu w Bukareszcie, Władimir Putin mówił, że Ukraina nie jest krajem jednorodnym. Połowa jej terytorium jest de facto rosyjska i powinna wrócić do Rosji.

Były doradca zwrócił uwagę na to, że Władimir Putin kilkakrotnie powtarzał, że nowe władze w Kijowie są nielegalne, a to – według niego - jest znakiem, że faktycznym celem prezydenta Rosji jest obalenie rządu premiera Arsenija Jaceniuka.

Andriej Iłłarionow w wywiadzie z CNBC, ukazał wiele aluzji z dzisiejszych wydarzeń do historycznych, związanych szczególnie z początkowym okresem II wojny światowej. Krym i Sewastopol - jego zdaniem - był długo dla Rosji tym, czym dla Niemców był Kraj Sudecki, czyli część Czechosłowacji zamieszkana przez Niemców, zajęta przez III Rzeszę Hitlera w październiku 1938 roku.

O losie Niemców sudeckich Andriej Iłłarionow opowiedział na piśmie w swoim blogu, w którym zamieścił nagrania wideo o kolejnych wydarzeniach: najpierw podkreślanie cierpień Niemców w Czechosłowacji, żądanie rozwiązania kwestii Krymu, gwarancje z memorandum z Budapesztu, w końcu euforia i katastrofa. Potem chytrze "podmienił Niemców na Rosjan, Czechosłowację - na Ukrainę, a Krym na Kraj Sudecki".

Teraz – mimo wszystko - sytuacja się zmieniła. - Teraz to jest Polska w 1939 roku. Na historycznej osi czasu jesteśmy, gdzieś pomiędzy październikiem 1938 roku i układem monachijskim, a marcem roku 1939, a więc zajęciem Pragi i reszty Czech. Właśnie z tych powodów dzisiejsza sytuacja jest bardzo niebezpieczna - przekonywał Iłłarionow.

Od tego, jakie decyzje będą podjęte dziś czy jutro przez USA, czy Unię Europejską, czy skorzystamy z doświadczeń, które mamy po układzie monachijskim - od tego właśnie zależy, czy powstrzymamy marsz w stronę kolejnej wielkiej wojny, III wojny światowej, która może wkrótce wybuchnąć - mówił były doradca.

Według byłego doradcy prezydenta Putina, przywódca Rosji nie poprzestanie na zajęciu Krymu, co zresztą już wystąpiło. Celem Rosji będzie obecnie wywołanie czegoś, na wzór "rosyjskiej wiosny", w południowych i wschodnich regionach Ukrainy. A to zaś musi sprowokować i wywołać odpowiedź Ukraińców.

- Wcześniej czy później, będą musiały zaangażować się kraje sąsiednie, zaś NATO i USA nie będą mogły stać z boku. Z tych względów bardzo ważne jest, kiedy ten konflikt ukraińsko-unijny zostanie zakończony: dziś, jutro, za kilka tygodni, czy miesięcy - tłumaczył Iłłarionow w CNBC World.

Sprawy Krymu toczą się błyskawicznie. Władimir Putin ogłasza, że nie ma zamiaru oddać półwyspu Ukrainie. I kieruje na Krym wielką armadę oraz siły lądowe, które opanowują strategiczne części ukraińskich terytoriów. Powstaje niezależny od Ukrainy rząd Krymu posłuszny Rosji. Zapada decyzja o referendum w sprawie jego przynależności (do Rosji). Parlament Autonomicznej Republiki Krymu, należącej do Ukrainy, ogłasza niepodległość Krymu. Aneksja półwyspu stała się już faktem.

Stanisław Cybruch

#putin #doradca #krym #wojsko #ukraina #konflikt