Wpis z mikrobloga

@multiwitamina: kup sobie najtańszego fendra (stratocaster lub telecaster, zależy co ci się podoba kształtem i kolorem). Koło 600-700 zł masz zajebista (serio) gitarę. Do tego jakiś mały wzmacniacz, np fender mustang lt25 I działasz. Albo z tych małych nuxów co są w cenie koło 400 pln, mają apke, i idzie dużo wyciągnąć z takiego wzmacniacza.
  • Odpowiedz
@multiwitamina i prywatnie zaczynałem od klasycznej, potem kupiłem akustyka, a teraz mam elektryczną. Na klasycznej najłatwiej złapać, akustyk to już wyższa półka, ciężej chwyty łapać, ale subiektywnie ma ładniejszy dźwięk. Elektryk to inna bajka bo zależy dużo od wzmacniacza, ja kupiłem zestaw gitarę + wzmacniacz za jakieś 5k i nie narzekam. Ale nadal jestem na poziomie średnio - początkującym, tzn zagram z chwytów większość akordów i piosenek, ale bez wiedzy muzycznej i
  • Odpowiedz
@multiwitamina: a, no i nie kupuj żadnych gitar za 150 zł, bo się będziesz tylko wkurzał jakie to gówno, którego nie da się nastroić, i nie da się na tym grać.

Jak chcesz akustyka to też fendery, yamahy czy inne ibanezy. Do 500-600 zł masz super gitarę, co wytrzyma lata grania (jeśli oczywiście nie rozwalisz jej jak kurt Cobain ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@multiwitamina: Na początek akustyk, np. Ibanez V50 MJP. Kosztuje niewiele, ładnie brzmi, jest wygodna i w przeciwieństwie do tanich elektryków , które w większości tylko wyglądają stroi w całym spektrum gryfu.
  • Odpowiedz
@multiwitamina Harley Benton, najlepszy stosunek jakość cena, zależy jaka muza cię kręci to zdecyduj czy chcesz klasyka czy elektryka i najlepiej na początek używkę. Jeśli elektryk to jedna z ważniejszych rzeczy jest znalezienie sweet spot piecyka, żeby to jakieś w miarę brzmienie mialo
  • Odpowiedz
@multiwitamina Kup taka, która ma struny nylonowe (czyli klasyczną), a nie metalowe (akustyczna).

Od metalowych #!$%@?ą palce i się szybko zniechecisz.
Jak się nauczysz, zmienisz na akustyczną.
Mówię z własnego doświadczenia, ale ja nie lubię się poświęcać dla idei.
  • Odpowiedz
Od metalowych #!$%@?ą palce i się szybko zniechecisz.


@Trolkien: gówno prawda. Opuszki palców muszą się tylko dostosować do grania.

Ja zaczynałem od elektryka, i normalnie się dostosowałem.
  • Odpowiedz
@G06DbT

"gówno prawda. Opuszki palców muszą się tylko dostosować do grania.

Ja zaczynałem od elektryka, i normalnie się dostosowałem."

No gówno prawdę piszesz. Że też moje opuszki nie wiedziały o twojej mądrości.
  • Odpowiedz
@multiwitamina: od siebie mogę polecic nawet jakieś używane Yamaha Pacifica.
I ostrożnie z Harley Bentonami, bo można trafić albo złoto, albo syf.
Mam nadzieję, że będzie wytrwałość, bo ponoć 90% ludzi zabierających się za granie na gitarze rezygnuje.
A tym bardziej dorośli, bo uświadamiają sobie brak czasu już po kupnie instrumentu :<
Powodzenia <3
  • Odpowiedz
@multiwitamina używaną. Na akustycznych się nie znam, ale elektryk typu Pacifica, Squier strat czy Epiphone LP (ale też zależy jaki model) to dobry wybór bo da się to odsprzedać, czego nie można raczej powiedzieć o HB czy innej, współczesnej masówce. Za wzmacniacz zrobi robotę na początek jakiś multiefekt albo amplug wpięty do wieży. Jak podjar nie minie to mozna myśleć o czymś więcej.
  • Odpowiedz