Wpis z mikrobloga

Cześć,

Nie wiem jak to opisać, ale zacznę może od początku.

Pracuje w firmie w której jest olbrzymia presja na wynik( naturalne, że w firmach sprzedażowych taka presja jest, ale chyba nie do tego stopnia) pracodawca puszcza na urlop tylko i wyłącznie jeśli jest dopięty plan sprzedażowy, w innym przypadku nawet mając plan urlopowy( zrobiony pół roku wcześniej) nie ma takiej możliwości. W święta, mimo zaplanowanego urlopu po okresie świątecznym nie mogłem na niego pójść. Dodatkowo dochodzą do tego ciagle zmiany, czy to terytorium działania na takie będące oddalone od miejsca zamieszkania często o bardzo dużą odległość, a jednocześnie pomimo dojazdów oczekiwany czas pracy z klientami przerasta możliwość zmieszczenia się w 8h- zazwyczaj wychodzi coś w granicach 10( za nadgodziny oczywiście nie ma dodatkowego wynagrodzenia, ze względu na stałą podstawę). W przypadku braku zrobienia wyniku w danym miesiącu zaczyna się machina kontroli, tłumaczeń dlaczego tak a nie inaczej i wiele innych rzeczy. Niektóre osoby mają przypisanych klientów w obrębie miejsca zamieszkania, inne osoby natomiast muszą jeździć średnio 2h w jedną stronę na spotkania z klientami. Nie daje sobie rady z tym psychicznie, zaczyna mi się to odbijać na dosłownie każdym aspekcie życia, począwszy od relacji z bliskimi aż do zdrowia. Zaczęły mi się różne problemy żołądkowe, bardzo często odczuwam bóle brzucha na sama myśl o pracy. Wieczorem w dniu w którym na następny dzień muszę iść do pracy odczuwam straszne uczucie lęku, czuję się tak jakby mnie ktos najzwyczajniej w świecie przestraszył. Dodatkowo stałem się dużo bardziej wybuchowy i bardziej oschły w kontaktach z bliskimi. Praktycznie całe moje życie jest skupione wokół pracy, nie daje sobie z tym rady, nie potrafię nawet na 5 minut się zrelaksować ,czuję ciągłą presję. Po namowie bliskich, coraz bardziej zastanawiam się nad pójściem do psychiatry, bo po prostu mam już tego dosyć, chcę sobie pomóc ale nie wiem jak, czuję strach przed pójściem na nowe.

Jak podejść do tego tematu?

#praca #l4 #pytanie
  • 6
  • Odpowiedz
@Kordzioo: Napisze tak też przez takie coś przechodziłem tylko w innej branży i na innych zasadach. Żadna praca nie jest tego warta, bo z czasem to co masz w środku będzie eskalowało na zewnątrz. Rozwiązanie w tym wypadku jest jedno. Jeżeli masz możliwość spierdzielaj z tego miejsca jak najprędzej. Pójdź na l4, a w międzyczasie rozejrzyj się za nową pracą. Może sprzedaż ie jest po prostu Twoim "przeznaczeniem". Jeżeli możesz sobie
  • Odpowiedz
@Kordzioo: według mnie w takiej sytuacji powinieneś iść do psychiatry. Dostaniesz L4 i na spokojnie będziesz mógł podreperować swoje zdrowie oraz poszukać nowego pracodawcy. Jeżeli ta praca doprowadziła Cię do takiego stanu to nie powinieneś już tam nigdy więcej iść w innym celu niż zdanie sprzętu służbowego
  • Odpowiedz
  • 0
@MxS89: właśnie w sprzedaży czuję się dobrze, uwielbiam kontakt z ludźmi i czuję że mnie to jara.. po prostu nie przerasta mnie sama presja na wynik tylko ciągłe utrudnianie przez firmę i ciągłe zmiany terytorium działania, co wiadomo całkowicie zaburza system pracy
  • Odpowiedz
@Kordzioo: Jeżeli to lubisz to na tym zarobisz. To mamy winowajce, Twój toksyczny pracodawca. Jeżeli jest możliwość to porozmawiaj z nim na ten temat, przedstaw swoja argumentację, jeżeli jest to typ pracodawcy, który liczy się jedynie ze swoim zdaniem to w mojej ocenie nie ma co u niego szukać. Akurat gałąź sprzedaży jest bardzo rozległa, stres również w tej branży to norma ale są pracodawcy w tym kraju, którzy są po
  • Odpowiedz