Aktywne Wpisy
#polityka #sejm #wybory Mam pytanko do wyborców, którzy tak bardzo byli uśmiechnięci przy urnach w zeszłym roku, szczególnie na Jagodnie.. W związku z tym, że minęło już kilka dobrych miesięcy kadencji, a rudy [pkazał już swoje prawdziwe oblicze między innymi podwyższając VAT na żywność o 5% tworząc drożyznę w sklepach, od 1 lipca kolejna ogromna podwyżka na prąd i gaz, a eksperci już zapowiadają znaczący wzrost bezrobocia, czyli de facto powrót do
jetlag +2
Panie Bogu co ja ci zrobiłam, że mam takie bolesne okresy? Przysięgam jeszcze jeden dzień takich skurczy i sama się zabije. Nie mogę tego wytrzymać już naprawdę...
Moim głównym zarzutem wobec Mieruko-chan (2021) jest to, że bajka nie jest ani komedią, ani horrorem, ale w zasadzie jest raczej mało absorbującą kromką życia, jakkolwiek nietypowymi są jej założenia. Oto dziewuszka pewnego dnia zauważa, że widzi duchy.
Wreszcie wyzwanie dla gorącokrwistego kawalera wtulonego dzielnie w misia-przytulaka, pomyślałem ze swadą, brnąc w tę serię. Duszki są tu prezentowane niemal wyłącznie jako powykręcane abominacje z horrorów, jakkolwiek seria dość regularnie pokazuje, że niektóre z nich są życzliwie usposobione.
Nasza bohaterka, Miko, nie uznaje za stosowne przed kimkolwiek przyznać się, że dostała nagle fiksum-dyrdum, zatem śledzimy ją w kolejnych scenariuszach typu "chciałam zrobić rzecz X, ale jakiś duch straszliwy tu stoi," często w duecie z jej cycatą koleżanką, Haną.
Hana duchów nie widzi. Szczęśliwie dla Miko, jest głupia jak but i myśli tylko o żarciu, więc schizy Miko ledwie zauważa. Do stawki dołącza chuuni dziewuszka Yuria, która niektóre duchy istotnie widzi i strasznie by chciała się przed Miko na ten temat otworzyć, ale wciąż rozsypuje spaghetti.
Bywają tu naprawdę dobre sceny, a melancholijny nastrój potrafi się podobać, jednak jest to bajka o niczym konkretnym, a zatem i niezbyt absorbuje. Na szczęście rysowało ją studio Passione, moje ulubione, stąd przynajmniej zbliżenia na cycochy nie są rzadkością.
To zależy jak bardzo można się związać z protagonistką. Ja akurat odczuwałem jej strach przed wykryciem. Ecchi pasuje dla rozluźnienia atmosfery.