Wpis z mikrobloga

@January-zwiedza-szpary: po pierwsze odpowiadałem na komentarz w którym napisane było że "to idiotka bo za kartki i tak nic się nie dało kupić" + jeszcze sporo bluzgów

Po drugie technicznie ma rację bo bez kartek też się rzeczy dało kupić ale albo w Pewexie albo na czarnym rynku. Ale bronił tego nie będę bo to robienie k#rwy z logiki - to tam było drożej a nie że kartki obniżały cenę
@conamirko: mam 43 lata i jeszcze na końcówkę PRL-u i kartki się załapałam. Nic za darmo nie było o ile w ogóle było w sklepie. Pamiętam, że się stało w bardzo długiej kolejce aż przyjedzie mięso i wędliny do sklepu. I mogłaś go kupić tylko tyle na ile miałaś karki - jak miałaś 0,5kg wieprzowego to mogłaś kupić 0,5 kg wieprzowego i nic więcej. Więc albo twoja matka ma alzheimera albo