Wpis z mikrobloga

#kolarstwo #trenazer #szosa
Cześć Wam,
Od zeszłego tygodnia zacząłem jeździć na trenażerze i mam problem - drętwieje mi krocze w trakcie jazdy. Gdy jeździłem tym rowerem kilkugodzinne trasy w sezonie to było gites i bez problemu. Teraz jak zakładam spodenki z pampersem to tracę czucie tych kluczowych części ciała. Szybki research niby wskazuje wymianę siodełka na takie z dziurą (teraz mam takie jak w załączniku - bez dziury). Aczkolwiek zastanawiające, że podczas normalnej jazdy tego nie miałem, a jak zacząłem korzystać z trenazera to się to pojawiło. Na pierwszy rzut oka widzę różnicę, że teraz sporo jeżdżę w dolnym chwycie, a na świeżym powietrzu jednak proporcje są odwrotne. Co sądzicie?
  • 13
  • Odpowiedz
@w00nski: troche praw fizyki trochę przyzwyczajenie ja nigdy nie jezdzilem na stacjonarnym(nie trenażer) i tez na szosowym dupa po 100km nie boli a w tym szerokie siodło dupa po 10km juz boli xD
  • Odpowiedz
@w00nski: są jeszcze opcje siodełek bez "nosa".
Generalnie jazda stacjonarna to zupełnie inny sport niż jazda w terenie. Chwyt dolny nie jest zalecany do długiej jazdy - mocno obciąża kręgosłup, przeponę, ręce. Używany sporadycznie tylko w momencie dużego oporu powietrza.
To, że tracisz czucie w pewnych częściach ciała (nogi, stopy, pachwiny, etc...) może wynikać właśnie z kręgosłupa (przesunięcia kręgów, nacisk na rdzeń).
  • Odpowiedz
@w00nski zobacz czy masz siodełko w tej samej pozycji na rowerze zarówno na trenażerze jak i bez niego. Ostatnio koledze poprawiałem bo okazało się że po zamontowaniu do Elitę Suito tył roweru się nieco obniża przez co nosek siodełka idzie do góry. Jak więcej jeździsz w dolnym chwycie to też nosek siodełka możesz lekko w dół opuścić.
  • Odpowiedz
@w00nski: 1. Wypoziomuj rower lub daj lekko w dół 2. Siodło w dół pochyl 3. Pochyl się tak jakbyś jeździł na zewnątrz i opieraj ciężar ciała na rękach 4. Wstawaj co jakiś czas i poprawiaj dupsko bona żywo robisz to pewnie co chwilę
  • Odpowiedz
Co sądzicie?


@w00nski: Z siodełkiem pewnie rzeczywiście nosek za wysoko. Tyle że przecież w trakcie normalnej jazdy było ok. Problemem jest chyba trenażer. Zacznij od sprawdzenia czy osie przedniego i tylnego koła są na tej samej wysokości. U mnie przód był odrobinę niżej. Obniżenie noska poprawiło komfort siedzenia, ale znowu nadgarstki dostawały, bo balans ciała był przeniesiony na ciała. Wystarczyło podłożyć książkę pod przednie koło i problem zniknął.
  • Odpowiedz
  • 0
@Paczek_w_masle: mam podstawkę pod przednie koło.
ciekawe, bo mi się właśnie wydaje, że obniżając przód, de facto zdejmujemy obciążenie z krocza i przenosimy na ręce. Podnosząc górę cofamy środek ciężkości na tułów i w konwekswencji równiez na siedzisko.
  • Odpowiedz
@w00nski: Faktycznie, to co piszesz ma sens. Trochę walczyłem z bólem. Możliwe, że siodełkiem chciałem niwelować ból nadgarstków. Tak czy inaczej wybór książki o odpowiedniej grubości pomógł rozwiązać ten problem.

U Ciebie zmiana nachylenia siodełka pomogła?
  • Odpowiedz
  • 1
@Paczek_w_masle: trochę tak. przejechałem wczoraj godzinkę i jest lepiej, bo wydłużyłem dystans, a finalnie tylko raz mnie złapał brak czucia. poprzednio przy 30' działo się to 3x, a jechałem na dużo mniejszej intensywności wtedy. trochę teraz faktycznie poszło w ręce, ale nie ma dramatu.
@Poemat no mniej więcej tak zrobiłem i jest lepiej.
dzięki mirki za pomoc
  • Odpowiedz