Wpis z mikrobloga

#bliskiwschod #syria #iran #jemen #usa

https://www.bbc.co.uk/news/world-middle-east-68125186

Śmierć trzech amerykańskich żołnierzy i obrażenia wielu innych obecnie zwiększają presję na naczelnego dowódcę USA, prezydenta Joe Bidena. To pierwszy raz, kiedy żołnierze amerykańscy zostali zabici w wyniku ostrzału wroga od wybuchu wojny Izrael-Gaza.

Ta ostra eskalacja wydawała się niemal nieunikniona. Od połowy października obiekty wojskowe USA w Iraku i Syrii były wielokrotnie atakowane przez wspierane przez Iran bojówki, raniąc coraz większą liczbę żołnierzy amerykańskich. Stany Zjednoczone wielokrotnie brały odwet, uderzając w cele w obu krajach.

Tym razem jednak Stany Zjednoczone będą musiały rozważyć, czy pociągnąć do odpowiedzialności sam Iran. Jest to opcja i eskalacja obarczona znacznym ryzykiem.

„Pociągniemy wszystkich odpowiedzialnych do odpowiedzialności w czasie i w sposób przez nas wybrany” – brzmiało pierwsze niejasne ostrzeżenie amerykańskiego prezydenta.

Stany Zjednoczone wiedzą, że teraz należy pokazać, że robią więcej, aby chronić życie swoich żołnierzy i kobiet. Krytycy prezydenta wykorzystają ten kryzys, aby ponownie oskarżyć go o „miękkość wobec Iranu”. Jednak jego prezydentura polegała na prowadzeniu odległych wojen z wyraźnymi czerwonymi liniami, aby uniknąć wciągania Amerykanów w znacznie droższe starcie.

Zarówno Waszyngton, jak i Teheran, od dawna pozostające w wrogości, starannie unikały bezpośredniej konfrontacji w ramach obecnej pożogi.

Iran, również znajdujący się pod presją wewnętrzną, powstrzymywał się od własnych ataków na izraelskie i amerykańskie obiekty w odwecie za zabójstwo starszych dowódców Gwardii Rewolucyjnej, za co obwinia Izrael. Na początku tego miesiąca, w swojej pierwszej bezpośredniej odpowiedzi, skupił ogień na czymś, co uważano za „miękki cel”, kiedy uderzył w tak zwaną bazę izraelskiej agencji Mossadu w irackim Kurdystanie.

Stany Zjednoczone, wspierane przez Wielką Brytanię i inne kraje, już przewodzą kampanii przeciwko jemeńskim Houthi, ale nie powstrzymało to ataków na statki na ważnym szlaku żeglugowym na Morzu Czerwonym. Teraz musi stawić czoła innym grupom wspieranym przez Iran w sposób, który broni interesów Ameryki, ale nie wprawia tego niestabilnego regionu w kolejną niebezpieczną spiralę.
  • 6
kiedy uderzył w tak zwaną bazę izraelskiej agencji Mossadu w irackim Kurdystanie.


warto doprecyzować, że tzw. baza mossadu, to prywatna rezydencja kurdyjskiego biznesmena; nie ma żadnych dowodów na jego związek z Izraelem, a ofiarami był on i jego rodzina (dzieci, w tym córka, która nie dożyła 1 roku życia).
@konradpra:

when it hit what it called a base of Israel's Mossad agency in Iraqi Kurdistan.


napisali dobrze - Iran twierdzi, że to była baza mossadu, nie BBC. Przecież umiesz czytać, nie? xD

Opinia z JP o współpracy Kurdów z Izraelem, którą wrzuciłeś nie ma bezpośredniego związku z tematem. Nie ma żadnych dowodów, ze facet i jego rodzina, którzy zostali zabici przez Iran mieli jakiekolwiek powiązania z mossadem.
To tak jakby
@konradpra: typie, przecież chodziło o to, żeby takie ameby jak Ty utwierdzić w przekonaniu, że tam była jakaś baza mossadu. użytek irańskiej propagandy wewnętrznej i zewnętrznej, że niby Iran zrobił kuku Izraelowi. Oni regularnie walą tam rakietami w różne obiekty, głównie cywilne oraz związane z ropą i gazem, żeby odstraszyć zagraniczne inwestycje.