Wpis z mikrobloga

@L3gion raczej pesymistycznym (słowo cierpienie kojarzy się negatywnie) a zarazem jednocześnie nie ma czegoś takiego jak kompletne szczęście a pogoń za tymże może (choć nie musi) paradoksalnie być przyczyną bólu. Życie jest po prostu życiem.
@L3gion: budda nigdy nie powiedzial, ze zycie jest cierpieniem. To jest nieprawidlowe tlumaczenie na angielski. Poprawniejsze tlumaczenie by bylo, Life is craving, czyli, ze ciagle czegos chcemy czegos nam malo, nie jestesmy usatysfakcjonowani niczym dluzej niz kilka minut.
@L3gion: Istnieje zestaw potrzeb, których zrealizowanie daje podobno coś całościowego, można by to nazwać szczęściem. Wypełnienie części z nich stanowi fundament psychicznego dobrostanu i otwiera możliwości dalszego budowania, przy wersach "mitu założycielskiego" szczęścia. "Szukanie szczęści" w sumie to nasze gł. zajęcie od czasu gdy dorośniemy. Wiecznie obecny cel "wlecze" nas przez monotonne i niebezpieczne życie. Ta smycz bywa, że dusi, jednakże o takiej skłonności nie my zadecydowaliśmy i dlatego nie wyrwiemy