Aktywne Wpisy
hellyea +12
white_cap123 +9
Prawdziwy przegryw to nie jest ten co nigdy nie ruchał.
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Jedyne co mnie trzyma przy życiu to myśl, że po tym ile wysiłku włożyła moja mama by dać mi i bratu lepsze życie jest mi wstyd że myślę o strzeleniu sobie w łeb.
W czwartek zaczynam psychoterapię i to chyba jedynie ze strachu przed śmiercią.
To najstraszniejszy okres w moim życiu, musiałem to z siebie wyrzucić.
#przegryw
@szczurozjadacz: Mireczku to na pewno najstraszniejszy okres i z każdym dniem będzie dalej od Ciebie. Nie poddawaj się, broń swojego życia bo to jedyne co masz cennego i co możesz wykorzystać dla własnego dobra i przyjemności. Wiem, że teraz nic nie sprawia Ci przyjemności, a wszystko jest w czarnych kolorach ale tak nie będzie zawsze. Głowa do góry, nawet jeśli
Czlowiek juz po 30 a dalej nosi w sobie te krzywdy.
Trzymaj sie chlopie
Naprawde #!$%@? w takich ludzi i zyc trzeba dalej.
Trzymaj się miras
Wlasnie dlatego tak boli mnie to rozstanie, tak jak pisalem wyzej zawsze wkladalem od siebie 100% starajac sie by drugiej osobie bylo jak najlepiej.
Pisząc list pożegnalny, gdy byłem na skraju #!$%@?ęcia z okna bardzo to przeżywałem ale w głowie zaczynają się kreować myśli, że moje odejście mniej zaboli ludzi, którym na mnie zależy niż boli mnie moja własna egzystencja.
Zastanawiając się nad tym co by myślał młody ja o kimś takim jakim jestem teraz,
Wiem, że to oski mindset ale nie daje już rady