Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#januszebiznesu #pracbaza

Czy też macie takie doświadczenia, że w Polsce każda dyskusja z pracodawcą o podwyżce gdy sami inicjujemy ten temat kończy się podpadnięciem i w zasadzie po takiej dyskusji trzeba już szukać innej pracy bo relacja z szefem/kierownikiem staje się bardzo napięta? Generalnie z moich obserwacji pracodawcy w Polsce myślą, że tylko od ich dobrej woli zależy wysokość wynagrodzenia i pracownik ma się cieszyć, że w ogóle ma robote.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 5
@mirko_anonim: Pracowałem w 2 polskich korpo: Jednej zarządzanej przez polaka, drugiej przez amerykanina mieszkającego w polsce.

W tej 1 podwyżki się dostawało, ale zawsze były z tym problemy, szukanie usprawiedliwień, oraz czas między wysłaniem maila o podwyżkę a samym hajsem to 3 miesiące minimum.

W tej zarządzanej przez jankesa podwyżki dostaję sam bez pytania, mam propozycje szkoleń, a typ jest dosłownie równym ziomkiem który z tobą pogada i wypije bronxa, a
@mirko_anonim: nie, wszystko zależy od dostępności pracowników z danymi umiejętnościami. I tego na ile jesteś istotnym elementem układanki. Jeśli Twoje umiejętności to oddychanie i robienie dobrego wrażenia, to masz sporą konkurencję, więc można łatwo i tanio wymienić takiego pracownika.
@mirko_anonim: nie, pracuję w takiej branży, że normą jest to, że pracodawca musi dać podwyżkę, jeśli chce mieć pracownika. Choć i tak wiadome jest, że najlepszą podwyżkę daje nowy pracodawca.
Czy też macie takie doświadczenia, że w Polsce każda dyskusja z pracodawcą o podwyżce gdy sami inicjujemy ten temat kończy się podpadnięciem i w zasadzie po takiej dyskusji trzeba już szukać innej pracy bo relacja z szefem/kierownikiem staje się bardzo napięta?


@mirko_anonim: nie, każdy wie, że biznes to biznes, a nie małżeństwo.