Wpis z mikrobloga

Firma po drugim z czterech etapów (które trwały 3h) powiadamia Cię, że chcą żebyś zrobił zadanie domowe. Po przesłaniu zadania okazuje się, że to zadanie może spokojnie zająć 3-4 dni po kilka godzin. Jak reagujesz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#truestory #programista15k #pracait

Zgadzasz się na zadania domowe?

  • Tak 9.4% (15)
  • Nie 58.8% (94)
  • Tak, ale tylko jak nie zajmuje to więcej niż 2-3h 31.9% (51)

Oddanych głosów: 160

  • 13
@mirek_dev: czemu nie dowiadujesz się jak wygląda proces zanim do niego przystąpisz?

Jak byś zatrudniał najgorszego glazurnika, przyszedłby, pogadalibyście co do zrobienia, zapraszasz go jeszcze raz i mówisz, że tu masz testową ścianę, żeby ci pokazał co ma do zrobienia to by cię #!$%@?ł, wyśmial i walnął drzwiami, i przez myśl by mu nie przeszło, żeby się kolegów pytać co by zrobili. Nie potraficie się szanować zupełnie
@mirek_dev: kiedyś dostałem jakieś zadanie na mida, zrobiłem trochę, wrzuciłem na gita, podlinkowałem i napisałem, że z powodu braku dużej ilości wolnego czasu nie byłem w stanie zrobić więcej, zajęło mi to może z 15min
@mirek_dev typowy proces w większym korpo, cały proces rekrutacji to zazwyczaj 2-3 miesiące. Ja powiedziałem że w ciągu 2 tygodni się odezwę z zadaniem a jak oddałem po tygodniu to się ucieszyli, że szybko.
@mirek_dev: Do tej pory musiałem się godzić, bo rekrutowałem się na juniora w webdevie, a tam "krótkie, proste zadanko" na tydzień intensywnej roboty to norma. Natomiast widzę, że na mida to już nie jest takie częste, bardziej live coding i case study podczas rozmów, więc przynajmniej człowiek marnuje trochę mniej czasu.
Jak byś zatrudniał najgorszego glazurnika, przyszedłby, pogadalibyście co do zrobienia, zapraszasz go jeszcze raz i mówisz, że tu masz testową ścianę, żeby ci pokazał co ma do zrobienia to by cię #!$%@?ł, wyśmial i walnął drzwiami, i przez myśl by mu nie przeszło, żeby się kolegów pytać co by zrobili. Nie potraficie się szanować zupełnie


@WyjmijKija: A potem taki nietestowany glazurnik nie przychodzi w poniedziałek do pracy, "bo pralka mu zalała