2) Micha - poniedziałek - środa 3100kcal, w czwartek wjechało koło 4500kcal, potem znowu 3100kcal. W czwartek miałem mega ciśnienie na żarcie, dopiero koledzy wykopki po przeanalizowaniu mojego menu z trzech dni mi uświadomili, że wpier*alam czasami za dużo cukrów prostych (owoce, owoce suszone) i stąd łaknienie. Piątek - niedziela zwróciłem na to już uwagę (ustawiłem sobie w Fitatu żeby mi pokazywało białko, tłuszcze, węglowodany i cukry proste) i obyło się bez wilczych napadów głodu.
3) Pomiar z wagi z 09.02 to 100,4kg, co daje +1,8kg w porównaniu z pomiarem z 02.02. Podejrzewam, że to jakaś reakcja organizmu na czwartkowe przeboje.
Na centymetrze następująco: -biceps 39,5 cm (+0cm) -talia 83.5cm (-0,5cm) -biodra/pas 91,5cm (-1cm)
4) Od soboty wróciłem na IF, okienko 10:00-18:00. Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że dużo łatwiej mi wtedy trzymać dyscyplinę + planować posiłki.
podsumowanie minionego tygodnia:
1) Ruch/ aktywność:
poniedziałek/ wtorek - trening crossfit
środa - rest
czwartek/ piątek/ sobota - trening crossfit
niedziela - rest.
2) Micha - poniedziałek - środa 3100kcal, w czwartek wjechało koło 4500kcal, potem znowu 3100kcal. W czwartek miałem mega ciśnienie na żarcie, dopiero koledzy wykopki po przeanalizowaniu mojego menu z trzech dni mi uświadomili, że wpier*alam czasami za dużo cukrów prostych (owoce, owoce suszone) i stąd łaknienie. Piątek - niedziela zwróciłem na to już uwagę (ustawiłem sobie w Fitatu żeby mi pokazywało białko, tłuszcze, węglowodany i cukry proste) i obyło się bez wilczych napadów głodu.
3) Pomiar z wagi z 09.02 to 100,4kg, co daje +1,8kg w porównaniu z pomiarem z 02.02. Podejrzewam, że to jakaś reakcja organizmu na czwartkowe przeboje.
Na centymetrze następująco:
-biceps 39,5 cm (+0cm)
-talia 83.5cm (-0,5cm)
-biodra/pas 91,5cm (-1cm)
4) Od soboty wróciłem na IF, okienko 10:00-18:00. Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że dużo łatwiej mi wtedy trzymać dyscyplinę + planować posiłki.
#wieprzbiega #chudnijzwykopem