Aktywne Wpisy
KarmelowyJeremiasz +106
Nie mam pojęcia co robić, różowa od roku pracuje w mniejszej firmie gdzie od samego początku podbija do niej jeden "kierownik". Tak jak na początku było to stosunkowo delikatne czyli zagadywanie na przerwie czy zapraszanie na kolacje, tak z czasem zaczął się mocno rozkręcać. Różowa oczywiście poinformowała go, ze nie jest zainteresowana bo już z kimś jest, ale do chłopa najwidoczniej to nie dociera bo co jakiś czas znowu probuje. Raz na
daeun +115
Śledzę wiele dzienników budowy i wszystkie łączy jedno i to samo. Polacy budują się PONAD STAN z wykorzystaniem technologii zupełnie im niepotrzebnych, czesto nawet nie zdając sobie sprawy w jakie gó*** sie wpieprzyli. Przeciętny polak nie chce kurnika w Polsce powiatowej, on ogląda MTV Cribbs, Dorote Szelogowską na TTV, wie jak mieszka Zenek Martuniuk, gwiazdy i influencerzy, dla siebie chce tego samego xD
1. Projekt? Obowiazkowo 200m z Archonu, z balkonami, tarasami
1. Projekt? Obowiazkowo 200m z Archonu, z balkonami, tarasami
No to tłumaczę.
Zaufanie to nie jest kredyt dostępny dla każdego z ulicy, tylko kapitał, na który trzeba zapracować. Pracują obie strony relacji, albo jest dupa z tego. Ja także pracuję, bo mam sporo na sumieniu i nie zrobię z tego tajemnicy. Nie podoba mi się - odchodzę; od żony, jak i od większości lasek w życiu. I moje dziewczyny o tym wiedzą. Pewnie byłby moment zastanowienia co będę porabiał jak wyjedzie na ten tydzień z psiapsiami na hulanie w Hiszpanii. Co odwraca sytuację, robi się bardziej symetrycznie i przywraca trzeźwe myślenie. Bo tu nikt nie lata na niczyjej smyczy, każdy ma swoją wolność i robi z nią co chce.
Nie mam nic przeciwko rezolutnym, niezależnym kobietom, które potrafią tupać nóżką, wiedzą czego chcą i wiedzą jak to dostać. O ile to czego chcą jest mądre i jest w tym miejsce na myślenie o "nas", także co czuje druga strona. I mają masę autonomii, z wyjściami na babski wieczór, wyjazdami na narty z psiapsiami, tygodniami których nie spędzamy razem i każde robi co chce, jak chce, z kim chce i kiedy chce. Bez sprawdzania telefonów, przesłuchań, podejrzeń itd.
Bez zaufania, bez myślenia "o nas", bez mądrej laski albo będąc samemu durniem - lepiej skończyć relację. Dlatego "pakuj się i jedź".
To jest kolejna zaleta "bywania" z kobietą, zamiast "życia 247 razem". Chodzimy na randki i spotykamy się Traktujemy ten czas specjalnie, umawiamy się, planujemy. Jak nam zależy to to się czuje, bo jakby nie zależało to bylibyśmy gdzie indziej z kim innym. Droga wolna. Jak wygra 100 razy mądre myślenie "o nas" to wyjście moje z koleżanką czy jej z kolegą na kawę nie jest istotne, bo mamy 100 dowodów co jest istotne. Jak wygrywa myślenie "a zesraj się, zrobię co chcę, mam w dupie że się z tym źle czujesz" - to jest pozamiatane, nie ma relacji, nie ma "nas"... i z własnego doświadczenia wiem, że lepiej mieć wtedy mentalnie wciśnięty nie tylko Eject ale i całkowicie otwarty spadochron ewakuacji z takiej znajomości. Czego niestety większość facetów nie ma, bo wolą #!$%@? związek niż samotność... a na inne opcje to już zupełnie z taką mentalnością nie mają podjazdu.
(doceniam wszak, że napisałeś co byś zrobił jako ty, a nie w trybie rozkazującym do OPa :)
laska chce pojechac na parę dni z koleżankami - to jest kwestia indywidualnej oceny czy to już koniec czy nie
dla ciebie koniec, dla innych może być inaczej, może ten facet też by
- moja pańcia była na sylwestrze z psiapsiami, niemniej generalnie w towarzystwie mieszanym. Nie pojechałem, wolałem opiekować się synem, przewidując że fajerwerki obudzą go. Zaraz po północy napisała "od tak" że jedzie do mnie i resztę nocy spędziliśmy razem. Jakieś pretensje z mojej strony? Żadnych. Z jej? Też nie.
- pańcia była na nartach. Pojechałbym, mimo że nie grzeją mnie narty i
co za litania ... :)
ale gdybyś miał lękowy styl przywiązania, to na wieść o tym że laska jedzie w delegację byś nalegał żeby nie jechała bo MY a nie tylko ONA i w związku z tym jej pojechanie to brak szacunku, a szacunek polega na tym że ma zmienić pracę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
bardzo możliwe jest że ten ich związek to jakaś lipa i
@trotzig2586 Generalnie normalni ludzie, zarabiający normalne pieniądze. ¯_(ツ)_/¯
Jakbym miała cały dom na głowie, oszczędzała kasę na mieszkanie
Za długo jestem na wykopie, żeby nie zrozumiał sugestii z twojego komentarza inaczej niż "zapewne zamierza się zabawiać z Hiszpanami, a więc niech spada ze związku". Nie wynika z niczego, że narzeczona miała postawę "mam cię w dupie, i tak pojadę bo tak".
@NieBendePrasowac: tak odebrałem "Niestety za nic ma moje słowa i mówi ze juz podjęła decyzje (bez uzgodnienia ze mna)."
Czuję się dobrze w swojej bańce, nie ma tam miejsca na uporczywe trwanie w smutnych związkach może właśnie dzięki rozstaniom.