Wpis z mikrobloga

@paczelok: musisz przepisywać pierdyliardy komend do pierdyliarda nakładek graficznych, instalować jedną na drugą, wypieprzać Xy, wgrywać Xy, edytować xinit, .xsession, .xtwojstarypijony, zmienić w /etc/x11 kilka parametrów, a następnie wywalić to wszystko i zainstalować system od nowa, tym razem wybierając być może szczęśliwie inne środowisko graficzne, taki los linuksiarza.
@paczelok: Kurna ja na czystym ubuntu jak chciałem wymienić gnome na lxqt to była droga przez mękę, bo "niby powinno działać, a jednak kurna nie działa tak jak pisze na stacku". Jeszcze żeby potem podpiąć zdalny pulpit po xrdp, to już paaaanie- "Doktorat z fixologii i obejść, specjalizacja tworzenie nowych przekleństw" można dostać...