Wpis z mikrobloga

Przemyślenia nr #boomer. W sumie ci ludzie którzy mieli prime time w PRL gówno widzieli. Oprócz mieszkania które dostali za pół darmo, mieli zagwarantowane stanie w kolejkach, alkoholizm i ogólnie brak dostępu do czegokolwiek. Ogólna bylejakość. Zamiast spędzić najlepszą 3 i 4 dekadę swojego życia, to #!$%@? w hucie na nocki, albo w piekarniach. Teraz mają emeryturę ale te ich mieszkania to teraz ruina i umrą niedługo jak Janusz Pawlacz który nigdzie nie był i nigdy nie żył. Nasze pokolenie ma jakąś możliwość pracy za granicą, nauki, przede wszystkim tanich podróży, lepszego dostępu do samochodu. Wolałbym spłacać kredyt 30 lat niż być Andrzejem w PRL i wypłatę 600 zł gdzie płyta CD kosztuje 50 zł.
  • 1
  • Odpowiedz
@its_over_for_chlop były inne czasy i to miało swoje wady i zalety. Na pewno nie było bylejakości. Każdy kogo znam swoja młodość w PRL-u wspomina świetnie. Ale to też może być ta magia wspomnień.
  • Odpowiedz