Wpis z mikrobloga

@mussolini444:

Nawet gdyby zagłosowali ZA to ktoś te rakiety musiałby dostarczyć. Żeby dostarczyć rakiety, to trzeba je najpierw... .... WYPRODUKOWAĆ :) żeby wyprodukować rakiety dla siebie + dla Ukrainy trzeba rozkręcić produkcje...

Rosjanom zajęło to 1.5 roku...

No ale nawet jeśli Niemcy (albo jakikolwiek inny kraj np. Polska) rozkręci produkcje rakiet dalekiego zasięgu (powyżej 600 km. bo taki zasięg MOIM ZDANIEM byłby w stanie cokolwiek zmienić) i ktoś będzie w stanie
@Wrytra:

xD

Zobacz ile rakiet używa Izrael, żeby bombardować obszar wielkości #!$%@? Krakowa :) Zobacz ile rakiet / bomb musiała użyć Rosja na zasraną Awdijiwkę...

No więc:

Najpierw musisz zniszczyć zakłady remontowe / odtworzeniowe / produkcyjne w Rosji.

Ale należy pamiętać, że Rosja kupuje też sprzęt wojskowy od innych państw, więc najlepiej żeby Ukraina miała zdolności do rażenia celów poza Rosją.

Potem mamy wszystkie magazyny. Blisko frontu i daleko. Bliżej frontu
@Thorrand:

Ale należy pamiętać, że Rosja kupuje też sprzęt wojskowy od innych państw, więc najlepiej żeby Ukraina miała zdolności do rażenia celów poza Rosją.


To już czyste science fiction. Nie wiem jak wyobrażasz sobie żeby Ukraina mogła kiedykolwiek atakować cele w Korei Północnej
@Wrytra:

No widzisz... dokładnie w tym jest problem. Bo chyba nie mamy wątpliwości, że gdyby w PL powstał zakład robiący rakiety dla Ukrainy... hmmm... w ilości 100 szt. miesięcznie, o zasięgu 600 km. + to chyba atak na ten zakład nie byłby takim sci-fi :)