Aktywne Wpisy
Goronco +132
qew12 +74
Okej, wróciłem ze środowiskowego domu pomocy. Nie zrobiłem zdjęć, bo w sumie nie było czego za bardzo, ale też nie miałem kiedy.
Pierwsze wrażenie było straszne. Znowu sam przestraszony kotek wśród ludzi. Ale na tyle, że nie wziąłem benzo. Bo jednak nie musiałem nic robić za bardzo.
Na początek podszedłem z mamą do pani kierownik, pogadaliśmy o dokumentach, że na klubowicza trzeba mieć orzeczenie o niepełnosprawności (ja mam umiarkowane) i zaświadczenia o
Pierwsze wrażenie było straszne. Znowu sam przestraszony kotek wśród ludzi. Ale na tyle, że nie wziąłem benzo. Bo jednak nie musiałem nic robić za bardzo.
Na początek podszedłem z mamą do pani kierownik, pogadaliśmy o dokumentach, że na klubowicza trzeba mieć orzeczenie o niepełnosprawności (ja mam umiarkowane) i zaświadczenia o
@sowiryj:
Jeśli Ci się zagotował, to znaczy że wchłonął już tyle wody, że i tak jest do wymiany. Płyn hamulcowy jest silnie higroskopijny i wciąga wilgoć z powietrza, potem właśnie ta woda przy serii ostrych hamowań gotuje się i para wodna w układzie powoduje miękki/gąbczasty pedał bo gazy, w przeciwieństwie do cieczy są ściśliwe.
@Precypitat:
Takie ekstremalne warunki nie zdarzają się w normalnej eksploatacji i dyskusja o nich zakrawa na akademickie rozbijanie gówna na atomy. W praktyce płyn gotuje się, bo zwykle nikt nie pamięta o regularnej wymianie a woda obniża temperaturę wrzenia płynu (DOT 5) z 260 *C do nawet 180 *C.
@sowiryj: Z moich doświadczeń wynika że tak.
Chociaż dotyczyło to zawsze suchego płynu hamulcowego, raczej wysokiej klasy.
Stygnąc skraplał się do cieczy i nawet odpowietrzanie nie pokazywało żadnych bąbelków.
Natomiast nie wiem jak to będzie z płynem w którym już jest trochę wody.
Chłopski rozum podpowiada że higroskopijny płyn