Wpis z mikrobloga

@Anekito do 1000 km jest znośnie. Do 1200 jeszcze w miarę da się jechać. A powyżej to już dramat, walka z samym sobą i katorga. Oczywiście dla mnie, gdzie nie jeżdżę w trasy w ogóle oprócz wakacji czy paru wypadów weekendowych.