Wpis z mikrobloga

@Mr_3nKi_ pewnie niewielu zastanawia się nad tym, że jak człowiek jest w totalnej rozsypce i pójdzie do psychiatry i powie mu, że chce popełnić samobójstwo i lekarz da mu jakieś benzo, to wtedy w opinii społeczeństwa: "klep klep po ramieniu, mądry chłopczyk, sięgnął po pomoc, zamiast się zabijać, tak trzeba good joob wyjdziesz z tego"

Ale jak ta sama osoba pójdzie do dilera i sięgnie po jakiś kryształ to społeczeństwo: "Hur dur,
to wtedy w opinii społeczeństwa: "klep klep po ramieniu, mądry chłopczyk, sięgnął po pomoc, zamiast się zabijać, tak trzeba good joob wyjdziesz z tego"

Ale jak ta sama osoba pójdzie do dilera i sięgnie po jakiś kryształ to społeczeństwo: "Hur dur, słaby nic nie warty ćpun nie radzący sobie z problemami "


Otóż to. Jeden narkotyk dobry, drugi zły. Alkohol i papierosy złe, ale wpi##dalanie chemii już dobre.

Nic nie poradzisz, tak
@Mr_3nKi_ no albo te błędy poznawcze przy poglądzie na same używki:
Alko akceptowalne w całym społeczeństwie.
Taki przykład powiedzmy z mojego sąsiedztwa: przykładni rodzice i katolicy, do niedzielę do kościoła, wyedukowani, bogaci wszystko tip top.

Idę do nich kładę flache na stół i gitara gra, karuzela się kręci, zero niesmaku.

Ale wystarczy, że przyjdziesz i położysz na stół nie wiem, dajmy na to, że takie MDMA o wiele mniej toksyczne dla organizmu
@WykopowaDekoherencja: O to to xD

Na tym właśnie polega programowanie społeczeństwa. Ktoś mówi, co jest dobre, a co złe - oczywiście z tego "dobrego" ma swoje korzyści, a z tego "złego" nie ma.

Alkohol? Dawaj synek napijemy sie!

Narkotyki? Synek, zwariowałeś?

Te dwie rzeczy w niekontrolowanych dawkach zabijają, jak wszystko inne. Wszystko jest dla ludzi w odpowiednich dawkach.