Wpis z mikrobloga

#kiciochpyta
Zastanawiam się czy odwaliłam lipę czy po prostu urządzenie jest jakimś zjadaczem baterii.
Kupiłam lusterko jakoś w środku lutego - z wbudowanymi lampkami Led. Włożyłam baterie dołączone do zestawu. Spoko, działa- dzień później bateria się wylała.
Dzisiaj (już sporo czasu minęło) włożyłam nowe, całe miejsce na baterie było wyczyszczone itp - po 15 minutach lusterko zaczęło skrzeczeć, nawet po wyłączeniu - więc wyniosłam gdzieś gdzie nie będzie problemu jeśli postanowi sobie wybuchnąć i wyciągnęłam baterie - znów wylane.
W internecie czytałam, że można po odczekaniu znów wkładać baterie, no ale wyszło jak wyszło xD
Swoją drogą mogło to #!$%@?ąć faktycznie? Czy takie dźwięki to normalne jeśli się wylewają bo jakie spięcie jest czy coś. Bo w sumie pierwszy raz miałam taką sytuację i czuję się debilem w tej kwestii.
Oddawać wylane baterie też można normalnie do tych pudełek w supermarketach czy one się już nie nadają? Mogę je wrzucić do słoika z bateriami, gdzie zbieram je aby je oddać później? Trzymanie ich w domu jest w ogóle bezpieczne?
  • Odpowiedz