Aktywne Wpisy
InnyWymiar90 +61
Na nocnej nikt nie zauważy
tygrys12345 +9
#raportzpanstwasrodka JPRD Filipek łeb na live ogolił. Oni są jak #!$%@?.. robią za kasę. Upodlenie człowieczeństwa.
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Podróże
Gospodarka
Ukraina
Technologia
Motoryzacja
Sport
Rozrywka
Informacje
Ciekawostki
4. marca 3019 roku Trzeciej Ery
Ciężka noc za murami Rogatego Grodu. Obrońcy przez długie godziny dzielnie odpierali ataki nieprzyjaciela, lecz zastępy orków zdawały się nie mieć końca.
Pod naporem wroga obrońcy poczęli cofać się do grodu i schronów w jaskiniach. Wyglądało, iż Helmowy Jar zostanie zdobyty. Théoden, nie widząc dla siebie nadziei, zaproponował ostatnią szarżę na szeregi nieprzyjaciela, by polec w boju, nie zaś kryjąc się w salach grodu, niczym dziki zwierz w pułapce. Aragorn przystał na propozycję króla i gdy tamci szykowali się do szarży, wybiegł na mury, gdzie szturmowano bramę.
Brama została zburzona. Aragorn umknął i wrócił do króla, a zaraz rozległ się dźwięk wielkiego rogu Helma. Oto Théoden wraz ze swą świtą wyjechał naprzeciw wrogom. W świetle poranka spostrzegli, że u wylotu doliny rozpościerał się gęsty las, którego wcześniej tu nie było.
Gdy tak walczyli przed wrotami, w poczuciu nieuchronnej klęski, ze strony wzgórz nadciągnął Gandalf, a wraz z nim Erkenbrand, ciągnący za sobą tysiąc pieszych wojowników. Losy bitwy nagle zostały odwrócone, orkowie zaś poczęli umykać między drzewa. Żaden nie wyszedł z lasu żywy. Rohirrimowie odnieśli zwycięstwo.
Nie było jednak czasu na świętowanie. Jeszcze tego samego dnia poczęto zwoływać na naradę do stolicy wszystkich mieszkańców Rohanu zdolnych do walki. Usypano też dwa kurhany, pod którymi złożono ciała poległych obrońców, a po południu niewielki orszak pod przewodnictwem Gandalfa, w skład którego wchodził też król ze strażą, oraz Aragorn, Legolas i Gimli, wyruszyli do Isengardu, pertraktować z Sarumanem.
Frodo i Sam dotarli do podnóży gór, które stanowiły granicę Mordoru. Był to teren nieprzyjazny i groźny w swej surowości. Nie znaleźli tu żadnych oznak życia, żadnych zwierząt, ni roślin, tylko nagie, rdzawe skały, dławiący dym i popiół.
W czasie odpoczynku gdzieś w leju między wzgórzami Sam był świadkiem osobliwej sceny. Udając, że śpi, przysłuchiwał się rozmowie Golluma z samym sobą, gdzie dwoma różnymi głosami rozważał dalsze kroki wobec hobbitów. Prowadzić ich dalej? Wykraść pierścień? A co z hobbitami? Zabić? Jakim sposobem? W rozmowie tej pojawiła się tajemnicza „ona”.
Sam nie dał po sobie poznać, iż słyszał zamiary Golluma. Zamiast tego uznał, jako że byli już w pobliżu Czarnej Bramy, trzeba jakimś sposobem odprawić Golluma i w dalszą podróż ruszyć samodzielnie. Póki co jednak po zmroku kontynuowali marsz w stronę Morannonu.
tłumaczenie cytatu: Maria Skibniewska
Na ilustracji „Helmowy Jar”, autor: Ralph Damiani
#lotr #wladcapierscieni #ciekawostki
Chcesz zostać dopisany do listy? Plusuj ten komentarz.
Dwa razy plusować nie trzeba.
@Majku_: jaki Théoden? Król chciał tylko zginąć i miał w poważaniu poddanych, to Aragorn dbał o Rohan
Théoden: Stołp zdobyty. To koniec.
Aragorn: Mówiłeś, że nie upadnie dopóki ma obrońców. Wciąż giną w jego obronie.
Théoden: Tyle śmierci. Co
@bartton: to tylko podłe plotki rozgłaszane przez zwolenników gondorskiego imperializmu ( ͡° ͜ʖ ͡°)