Wpis z mikrobloga

@dobry-informatyg: Skąd wiesz? Masz jakieś dane na to? Moja żona pracuje w "męskim" zawodzie i doświadcza tego bardzo często. Ja w pracy w IT bardzo często też byłem świadkiem dyskryminacji kobiet. Chociażby przy ocenach rocznych koleżanka dostała standardową podwyżkę mimo, że jej zmiana spowodowała oszczędności rzędu kilku milionów dolarów rocznie dla firmy. Niestety podczas ocen rocznych była na macierzyńskim. Uprzedzam pytanie, na zwolnienie poszła 3 dni przed porodem...
  • Odpowiedz
@BreathDeath: Na czym polega to "traktowanie jako gorsze" i kto oraz gdzie wmawia im że się nie nadają?
Jak się jakaś nadaje, to się nadaje i trzeba wspierać. Mamy w zespole babkę, która jest niezła w programowanie i serio nie słyszałem aby ktoś jej powiedział coś przykrego; wręcz odwrotnie, prędzej facet facetowi na PR napisze wprost że jego kod jest do dupy niż kobiecie.

A inna sprawa, że większość kobiet do
  • Odpowiedz
@BreathDeath: To prawda, ale ten problem jest spowodowany przez patronizację takich jak ty, którzy uważają, że kobietom trzeba pomagać i bronić je w internecie. W pracy kobieta zawsze dostaje dużo więcej pomocy, bo każdy chce, żeby dobrze sobie poradziła, przez to nikt nie traktuje jej poważnie.
Później normalny człowiek, gdy to widzi, domyślnie traktuje kobiety jako te, którym ktoś ciągle pomaga albo załatwia pracę, bo to przecież kobieta.

Feministki i kuki
  • Odpowiedz
że jej zmiana spowodowała oszczędności rzędu kilku milionów dolarów rocznie dla firmy.


@BreathDeath: a skąd wiesz że faktycznie tak było? Bo tak Ci powiedziała? I co to znaczy "jej zmiana"? Najczęściej zmiany oszczędzające miliony są efektem pracy wielu osób i nie ma znaczenia kto napisał tę ostateczną linię kodu i zakomitował PR.

Widzisz, mamy w firmie też jedną taką babkę, która doszła do stanowiska dyrektora głównie przedstawiając cudze osiągnięcia jako swoje
  • Odpowiedz
@BreathDeath: Gó*no prawda. To jest tylko tłumaczenie tych nieogarniętych kobiet bez skilla.

Pracuje w IT 15 lat i miałem styczność z wieloma kobietami które były genialne w tym co robiły i szybko przeskakiwały na wysokie stanowiska. Tylko to były osoby, które nie płakały jak to kobietom w IT ciężko tylko coś potrafiły, szkoliły się i pracowały.

Brałem też udział w niejednym procesie rekrutacyjnym i nikt nie patrzył na płeć tylko doświadczenie
  • Odpowiedz
są z automatu traktowane jako gorsze i wmawia im, że się nie nadają


@BreathDeath: czyli nigdy nie pracowałeś w IT z kobietami. Ja pracowałem od pierwszych dni, pracuję już od około dekady, i albo 90% odmiennego traktowania jakie je spotyka to bardziej dostępna, uprzejma pomoc ze strony zespołu, albo nie da się takiego odmiennego traktowania wyróżnić w ogóle.

Przez to wmawianie kobietom że są dyskryminowane, każda nieprzyjemna sytuacja zaczyna być odczytywana
  • Odpowiedz
@dobry-informatyg: nie będę nabijać im wyświetleń tego gówna ale pewnie napisali tam, że "aż X% kobiet zarabia mniej od mężczyzn" i nic nie powiedzieli o tym, że 80% kobiet pracuje na UOP a 20% facetów na UOP ponosząc większe ryzyko i często poświęcając więcej godzin na kształcenie.
  • Odpowiedz
@dobry-informatyg: może nie it, ale mam znajomą z mocnym pociągiem do przedmiotów ścisłych. Lepsza ode mnie (it here) z matmy. Teraz robi jakieś konstrukcje samolotów już dziesiąty rok i promuje przedmioty ścisłe wśród dziewczynek w szkołach.

Zero pi****nia o dyskryminacji, tylko pasja, ciężka praca i ew. promowanie swojego podejścia do pracy
  • Odpowiedz
Chociażby to, że są z automatu traktowane jako gorsze i wmawia im, że się nie nadają.


@BreathDeath: Moja żona jest dev opsem i nie wiem skąd to #!$%@? wytrzasnąłeś. Nigdy nie była traktowana gorzej. Raczej odwrotnie mówiła zawsze, że jej obawą jest to czy nie traktuje się jej lepiej z powodu płci i czy np. płeć jej nie pomogła w rekrutacji.

O dyskryminacji to mówią najwyżej jakieś niedojdy co do niczego
  • Odpowiedz
@dobry-informatyg @jutroBedzieLepiej jako #rozowypasek mogę potwierdzić, że nie jestem dyskryminowana. A przynajmniej tak mi się wydaje ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chociaż gdy przyjmowali mnie na staż w obecnym korpo to zastanawiałam się, na ile faktycznie się wykazałam na rozmowie, a na ile mnie wzięli żeby podbić sobie gender-balance statystyki, którymi się w firmie szczycą. Ale no tego to nikt mi wprost nie powie. Tak samo jak teraz rozglądam
  • Odpowiedz