Wpis z mikrobloga

Witam, doradźcie co robić bo już sam nie mam pojęcia...
Zacznę od początku, od kiedy pamiętam miałem problem z jelitami albo żołądkiem, sam nie wiem. Polegało to na bardzo bolesnych skurczach w dolnej części brzuch tuż nad pachwiną, po których następowała biegunka, 1-2 wizyty w toalecie i po sprawie tylko że z bardzo bolesnymi skurczami. Ta dolegliwość towarzyszy mi odkąd sięgam pamięcią, tylko że kiedyś zdarzało się to raz na kilka miesięcy, nic poza tym, żadnych innych problemów. Zastanawiałem się co może być tego przyczyną i nie zauważyłem po czym to mam być może po jakimś cięższym jedzeniu ale nie jestem pewien.
To jednak tylko wstęp bo gdyby to co opisałem do tej pory było jedynym problemem prawdopodobnie nie zwracał bym na to uwagi tym bardzie że bywały okresy, że miałem kilka miesięcy całkowitego spokoju.
Problem zaczął się około roku temu, bolesne biegunki pojawiały się zdecydowanie częściej około 3 razy w miesiącu, wypróżnianie praktycznie zawsze było luźne i pływające(nie wiem jak inaczej to opisać ale nigdy wcześniej takiego nie miałem), kolejna rzecz - gazy, przed jakimikolwiek zmianami diety non stop czułem się pełny tak jak by ktoś napompował mi powietrza do brzucha. Po wprowadzeniu ograniczeń w diecie a najgorzej tolerowane przez mój organizm to: alkohol !!! czekolada i tłuste żarcie to w dzień mam praktycznie spokój poza tymi biegunkami ale za to wieczorem bywa różnie. Czasami mam gazy od około 19.00 przez godzinkę albo dwie, czasami w ogóle a czasami dosłownie przez całą noc(wiem bo pracuję na nocki i jestem tego świadomy do samego rana). No i chyba ostatnia rzecz czyli brak apetytu z rana. Zawsze jem mniej lub więcej na siłę i potem drugie śniadanie i obiad jem normalnie już jak jestem głodny. Najgorzej czuję się rano przed odwiedzeniem kibelka, wtedy to jest dramat, ciężko na żołądku, gazy i brak apetytu. Gdy się załatwię i coś zjem na siłę po paru godzinach czuję się jak nowo narodzony.
Do tej pory byłem u gastrologa, który tylko po wywiadzie przepisał mi xifaxan + probiotyki , zero badań. Zjadłem już 5 paczek tego antybiotyku i pomogło mi to chyba tylko na konsystencję wypróżniania. Na własną rękę zacząłem szukać przyczyny i zrobiłem morfologię, badanie krwi na alergie pokarmowe, badanie krwi+kał na helikobakter, USG jamy brzusznej i wszystko bez najmniejszych zarzutów.
Proszę o jakiekolwiek rady jeśli mieliście coś podobnego bo już mnie to mega męczy. Jakieś inne badania może na pasożyty, albo badanie mikroflory tylko to koszt około 700zł i nie wiem czy to faktycznie jest tego warte czy to scam. Dodam jeszcze, że mój kolega w podobnym czasie zaczął się męczyć z żołądkiem z podobnymi objawami i było to zaraz po covidzie.

#zdrowie #jelita #leczsiezwykopem #choroby #ibs #lekarz #medycyna #leczenie #badania
  • 4
  • Odpowiedz
@Klakier997: zrób se badanie na kalprotektyne - nie ma na NFZ, 130 zł kosztuje, ale wyklucza wzjg i crohna, CRP też do tego zrób. Też możesz zrobić jeszcze badania na clostridium, na pasożyty też zrób, próby wątrobowe, na tarczycę też. Lekarz poz może da skierowanie na te badania. Też mam chorobę jelita, zrobiłam pełno badań i nic, chyba to ten ibs, mi pomaga debutir, sanprobi ibs i herbata z rumianku mega
  • Odpowiedz