Wpis z mikrobloga

@Cebulaa1: same here
Kiedys bardzo intensywnie marzyłam o śmierci we śnie, ale antydepresanty skutecznie pozbawiają marzeń i teraz człowiek musi sobie wymyślać jakieś cele z dupy w stylu wakacje na mazurach, piesek ze schroniska albo wybielanie zębów ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@asadasa: chyba zamiast antydepresantów dostałaś antymarzeniowe tabletki... zrób sobie nowy tatuaż, podejrzewam, że już coś tam masz, skoro wymyślasz sobie nowe cele co chwile ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Cebulaa1: hahah nieeee xD Nie mam tatuaży, pieska ze schroniska też nie. Nawet na mazurach nie byłam, a zęby wybielę dopiero po ściągnięciu aparatu. Powodzenia jutro w januszexie, oby poranne zaskoczenie nie było bolesne
  • Odpowiedz
  • 0
@asadasa Mazury można wybaczyć, białe zęby też, ale brak tatuaży, pieska …chyba zaczynam się przyzwyczajać ze te poranki tak wyglądają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Cebulaa1: uuuu ktoś tu jest stara dupa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Myślałam że ten poranny ból istnienia to bardziej związany z robotą niż wstawaniem samym w sobie. W takim razie współczuję [*]
  • Odpowiedz
  • 0
@asadasa: ej ej ej, czy ja Ciebie obrażam? XD waktualnym okresie jest on zwiazany z robotą, chciałbym tak przez miesiac nie musieć tutaj przychodzić, może by coś sie zmieniło.
  • Odpowiedz
@Cebulaa1: to nie obelga tylko fakt, zresztą sama jestem niewiele młodsza (309 dni zaledwie).
Bierz L4 od psychiatry i elo nara, nie ma Cię i święty spokój
  • Odpowiedz
@Cebulaa1: brzmisz jak moja matka, która mając 30 lat powtarzała ze jak będę mieć tyle lat co ona to dopiero poczuje jakie życie jest ciężkie. KŁAMAŁA. Poczułam jak miałam 9 xD Jak nie masz L4 to jak sobie radzisz gdy złamiesz rękę/dostaniesz grypy albo trzydniowej sraczki? #!$%@?. Ja niedawno wróciłam po półtora miesiąca zwolnienia i ehhhhh, to dopiero było życie 🥺 Poranki nie są ciężkie, gdy się je przesypia i wstaj
  • Odpowiedz
  • 0
@asadasa: proste, nie łamie rąk, nie łapie grypy i uważam co jem zeby sraczki nie było XD a cześć mówi, że zycie zaczyna sie po 30.. komu tu wierzyć...
  • Odpowiedz