[morgiel]

przeszedłem tego pieprzonego(żeby nie przeklinać xd) F.E.A.R. 2 na poziomie trudnym czyli największym jaki może być, co ja się nawkurzałem... pod koniec poziom trudności mocno skacze a akcja z tymi skaczącymi typkami to najgorszy moment w grze zero klimatu a umarłem tam masę razy przez to ile tego nawalili, końcówka też przegięta nawet przeszło mi przez myśl by uznać wyższość gry i zmniejszyć poziom trudności ale zrobiłem przerwę spróbowałem i metodą siadło(no dobra zobaczyłem na yt przez co nie zaskoczył mnie ostatni quick time event XD) ogólnie gra zdecydowanie nie jest horrorem były momenty i jedna dobra jumpscenka która zapada w pamięć ale to tyle w porównaniu do jedynki(a raczej podstawki bo dodatki do niej już więcej stawiały na akcje) to jest gra akcji z mechami i strzelaninami na świeżym powietrzu, ogólnie w porównaniu do oryginału jest krótsza(mi zajęła ponad 12h ale ja sie opierdzielam w dodatku poziom trudności xd) ale bardziej zróżnicowana i nie zdołała mnie jakoś zmęczyć, broni jest prawie tyle samo ale różnią się działaniem od pierwowzoru, karabin ma mniej ammo za to ma tryb pestek, nie ma granatów przylepnych za to są granaty energetyczne jest strzelba automatyczna* a zamiast karabinu szturmowego jest snajperka która uświadomiła mi czego brakowało w jedynce, jedna z sekwencji snajperskich to złoto, widok czerwonych laserów i skradających się na pozycje strzeleckie wrogów sprawiał że serce stawało a walenie headshotów snajpą przy pomocy bullet-time genialne xd gre oceniam dobrze i warto w to pograć jednak jedynka dużo lepsza no i w żadnym wypadku nie nastawiać się na horror bo to ze strachem nie ma nic wspólnego, zostało mi jeszcze DLC jak ogram dam znać xd wiem że #nikogo ale nawet nie wiecie jaki jestem z siebie zadowolony że mi się udało na najwyższym to stuknąć xd
#gry #recenzja #fear i niby #horror
*która w jedynce chyba była w wersji na xbox ale ja grałem na kompie