Aktywne Wpisy
mirko_anonim +126
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Chłop pracuje fizycznie, ale dostał propozycję awansu. Przejście z "fizycznego" na "umysłowego" (stanowisko kierownicze). Były pewne wymagania i warunki, które chłop spełnił po krótkim przyuczeniu.
Niestety w trakcie wprowadzania na nowe stanowisko zaczęło się pojawiać coraz więcej nowych problemów i spraw, z którymi chłop w ogóle by nie chciał mieć do czynienia. Na zasadzie "żaden awans i żadna podwyżka nie przekona mnie do tego, żeby na co dzień zajmować
Chłop pracuje fizycznie, ale dostał propozycję awansu. Przejście z "fizycznego" na "umysłowego" (stanowisko kierownicze). Były pewne wymagania i warunki, które chłop spełnił po krótkim przyuczeniu.
Niestety w trakcie wprowadzania na nowe stanowisko zaczęło się pojawiać coraz więcej nowych problemów i spraw, z którymi chłop w ogóle by nie chciał mieć do czynienia. Na zasadzie "żaden awans i żadna podwyżka nie przekona mnie do tego, żeby na co dzień zajmować
Zielonykubek +8
Jak byście zareagowali gdyby po miesiącu związku dziewczyna nagle, bez powodu zaczęłaby wam opowiadać o penisie byłego chłopaka, że był ogromny i potem miała problem przestawić się na mniejsze? I nie przestawała opowiadać mimo waszych próśb... Czy według Was takie teksty świadczą o jakimś zaburzeniu?
#zwiazki #logikarozowychpaskow
#zwiazki #logikarozowychpaskow
Piszę najpierw tutaj, w poniedziałek lecę rozmawiać z papugą ale chcę poznać opinie osób, które może przerabiały temat.
Posiadam psa z lękiem separacyjnym (3 letni). Pies niestety jest zwierzakiem "covidowym" tj. wychowywany od szczeniaka z osobą pracującą zdalnie (do teraz), który przez to nie był przyzwyczajony do długich rozstań z człowiekiem. Trenowaliśmy wyjścia symulowane na 10/15/30/60+ minut w formie treningu ale nie odwzoruje to normalnego wyjścia na 8h do pracy, niestety.
Przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania i zaczęły się problemy. Pierwsze "liściki" w skrzynce na listy odnośnie hałasu psa, jakieś sugerowanie materiałów, ogółem "lekka rozmowa" podpisywana jako anonim. Nie jestem osobą w typie: "pępek" świata. Zdaję sobie sprawę, że może to denerwować i rozumiałem sytuację.
Wspólnie z żoną podjęliśmy kroki, kontakt z behawiorystą, treningi, nauka samodzielności. Nasz pies jest psem mocno reaktywnym, bardzo łatwo się rozprasza, ciężko go uspokoić, wysiedzieć mu w miejscu. Do tego pies był jeszcze szczeniakiem, który po prostu dorastał. Kolejne liściki tym razem już brutalniejsze i z podszewką: "znęcania się" nad psem i "groźby" sądowe. Jako, że nie znaliśmy bezpośrednio nadawcy to napisaliśmy z żoną kartę na tablicy informacyjnej, że znamy problem i potrzebujemy czasu na przepracowanie go.
Zakupiona kamera, kontakt z weterynarzem w celu przepisania leków suplementów (aktualnie dostaje zarówno CBD jak i leki wyciszające), obroża antyszczekowa (tylko na wibracje i dźwięk, bez prądu) i dalej praca nad odczulaniem psa.
Po jakimś czasie dostałem już wiadomość prywatną na FB jak osoba stoi pod moimi drzwiami i nagrywa szczekającego psa z kolejną porcją informacji i zażaleń w moje stronę. Sytuacja taka powtórzyła się jeszcze dwa razy (kontakt przez komunikator).
Dzisiaj odebrałem wezwanie przedsądowe w którym wzywa się mnie do zaprzestania naruszania dóbr osobistych w postaci prawa do spokoju, wypoczynku i ciszy. Dodatkowo są tam informacje, że pies notorycznie i wielogodzinnie szczeka i uniemożliwia funkcjonowanie ww. osoby, która pracuję z domu i nie może się skoncentrować.
Co więcej z racji trwania sytuacji jest mowa o wytoczenia powództwa z zapłatę zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych (9k zł). Dalej informacje o tym, że mojemu psu dzieje się krzywda i groźba zawiadomienia tego do organizacji zajmujących się prawami zwierząt. Informacje o zebranym materiale dowodowym i tak dalej...
I teraz jak to wygląda z mojej strony, najbardziej obiektywnie jak mogę napisać:
- 5 dni w tygodniu pracuję zdalnie, pies jest ze mną i naturalnie jest cicho. Wychodzę/ wychodzimy sporadycznie 2/3 max 4 razy w ciągu tygodnia na maksymalnie 1,5h. Pies nie zostaje sam na całe dnie i nie szczeka bite osiem+ godzin.
- Mieliśmy i lepsze i gorsze okresy, zgadzam się. Czasami jak wyjdziemy pies poszczeka/ powyje maksymalnie 10/15 min i potem się uspokaja i leży. Czasami wycie trwało dłużej. Aktualnie pracą doszliśmy do tego, że pies szczeka maksymalnie 3/5 minut a czasem i w ogóle.
- Osoba, której to przeszkadza mieszka w innej klatce (obok naszej), nasze mieszkania prawdopodobnie nie są połączone ale dźwięk może się nieść. Wszyscy nasi sąsiedzi z klatki są zaznajomieni z sytuacją i nigdy nie było od nich skarg czy pretensji, mamy od niech pełne wsparcie.
- Pies jest stale monitorowany, przyjmuje leki/suplementy wyciszające. Na sobie na czas wyjścia ma obrożę antyszczekową (ustawione tylko wibracje i dzwięki). Mamy raporty z każdego wyjścia ile szczekał (aktualnie to średnio kilka minut w ciągu całego wyjścia).
- Pies nigdy nie naruszył ciszy nocnej
Ja naprawdę rozumiem sytuacje, że kogoś może to denerwować ale naprawdę ja nie olewam problemu tylko aktywnie na nim pracuje. Nie wytłumaczę psu: "Słuchaj, zaraz wrócę, bądź cicho, ok?" to zwierzę z którym mogę jedynie pracować. Dodatkowo pies jest cięższym przypadkiem ze specyficznym nadreaktywnym charaketerem.
Pytanie do Was, jeżeli by doszło do sytuacji sądowej. Jakie mam szanse na wywalczenie swoich racji?
#prawo #psy #pies #sad #rozprawa #spor #pytaniedoeksperta #wykopradzi #prawnik #zwierzeta #zwierze
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
po pierwsze, pogłaskaj ode mnie psinkę ヽ(☼ᨓ☼)ノ
po drugie, jak ja się cieszę, że mieszkam na wsi.
@Klepajro: Taaa, a znajdź przepis do tego. Zdziwisz się.
Za każdym razem kiedy pies szczeknął ja uderzałem w grzejnik. Sąsiad był po 3 dniach, że mam przestać "nalierda#$#ć" w grzejnik bo go to wku$#@a. Niby nic, tylko kilkanaście razy dziennie raz uderzyłem w grzejnik i to go zniszczyło.
Tak tylko pisze żebyś wiedział jak to potrafi męczyć psychikę:)
Ale gdy nadszedł dzień że musiał zostać sam, to nic się nie działo. Może dlatego że trwało to tylko 3h, więc kolejnym razem też nie robił dramy bo spodziewał się że znowu zaraz po drzemce go wytulimy. Ale dbamy o to, żeby nigdy nie był sam dłużej niż 3h, nie łamiemy
@biaukowe: po to, kretynie bez empatii, żeby cieszyć się z ich towarzystwa, jaki jest obiektywny "pożytek" z psa (o ile nie jest to pies pracujący dla policji /służb ratunkowych albo przewodnik)? XD
Pies to zwierze, nie człowiek i traktowanie go jak człowieka jest bez sensu zupełnie bo w porównaniu do ludzi psy są cholernie głupie. Nie istotne ile wyda się na psich magików jak trafi się pies z odpowiednim nastawienie, nie da się go nauczyć żeby nie reagował na te wszystkie bodźce i zapachy dobiegające zza drzwi. Za
@ksndr: czyli bez żadnego konkretnego powodu. Psiarze dla własnej egoistycznej potrzeby posiadania żywej istoty która będzie okazywać im atencję zmuszają do resztę sąsiadów do wysłuchiwania ujadania kiedy ich niema. Nie lepiej znaleźć sobie dziewczynę/chłopaka?
@mirko_anonim: przestałem czytać. Na pierwszy rzut oka widać, że coś z łbem nie tak
@XpedobearX: omg
Jaki gwóźdź w głowie, takiej ignorancji dawno nie było na wykopie xDDDDD
Pies śpi z nudów. Szkoda twojego, że robisz z niego maskotkę jak na baterię i w dupie masz że jest stadnym zwierzęciem. Następnym razem pozostań przy chomiku
@Feministka2000: A co mu zagwarantujesz podczas swojej nieobecnosci? Zabawki zdalnie sterowane? xD
O gwozdziu w glowie pisze mi osoba, ktora nie moze psa zostawic na wiecej niz jakies umowione 3 godziny, bo zlamie zaufanie XD
Powiedziala osoba, ktora nosi psa na rekach i robi z
Jakbyś wysiliła się odrobinę i przynajmniej zajrzała do tych dwóch linków z mojego poprzedniego wpisu w tym wątku (nawiasem mówiąc zaadresowanego do ciebie). To byś nie pisała takich herezji. Szkoda strzępić ryja.