Wpis z mikrobloga

Mirasy, jakie macie doświadczenie z #!$%@? się w pracy?

TL DR


W ciągu ostatnich 5 lat pracowałem już w 6 różnych miejscach w Warszawie i Wrocku i tylko w drogerii i biurze rachunkowym ludzie robili nadgodziny wieczorami albo w weekendy jakieś zatowarowania żeby sobie dorobić, a w korpo od święta max pół godziny albo godzina dłużej tylko dlatego, że w pozostałe 4 dni się spało przez wiekszość dnia i nagle wpadło coś do zrobienia, albo odkładało się już tyle, że w końcu już tej osobie zaczyna być głupio i coś zrobi. Każdy markuje robotę, co miesiąc wpada jakiś bonus albo premia nawet nie wiadomo za co, menago może zostać dosłownie każdy przez zasiedzenie, wystarczy siedzieć cały czas w tych samych działach, już nawet między Wrockiem, a Warszawą widać różnicę w podejściu, we Wrocku ludzie ewidentnie bardziej #!$%@?ą a co dopiero między mniejszymi miastami. Rozwarstwienie jest ogromne i w korpo jest mnóstwo stanowisk na których można totalnie lecieć w wuja.

#pracbaza #korposwiat #przegryw #heheszki #kiciochpyta #warszawa #wroclaw
  • 4
@DeoLawson różnica jest IMHO w pracy fizycznej/kontakcie bezpośrednim z klientem, a pracą biurową, twórczą.

W pierwszych zawodach nie przeskoczysz tego, że musisz fizycznie poświęcić czas na zrobienie czegoś, nawet, jeśli jest to rozmowa z klientem nie przeskoczysz tego, nie przełożysz w grafiku.

W drugich wykonujesz pracę tak szybko, jak pozwalają Ci na to Twoje umiejętności i wiedza. Znam ludzi, którzy w te 8h pracy biurowej nie wyrabiają ze swoimi zadaniami, znam takich,