Wpis z mikrobloga

@onomatopejusz najśmieszniejsze jest to, że jak ktoś prowadził kiedykolwiek biznes to wie że marże da się obrócić w koszty w bardzo prosty sposób.
Szkolenie dla Anetek na Dominikanie, lizing Bentleya dla prezesa oraz BMW dla handlowców, zatrudnienie consierge etc.
Można mieć bizancjum i wykazywać straty i to się robi by unikać podatków albo krzyczeć jak to jest źle, co wlaśnie robią nagminnie deweloperzy którzy opływają w złoto które jest "kosztem" a nie
@onomatopejusz: bezczelne typy - marża brutto to zysk po odliczeniu kosztów bezpośrednio związanych ze sprzedażą (w przypadku deweloperki: koszty budowy, materiałów, działki, może faktury za marketing danej konkretnej inwestycji). Marża netto to marża po odliczeniu wszelkich kosztów przedsiębiorstwa, tj. bezpośrednich sprzedaży oraz ogólnych i finansowych (płacone odsetki od finansowania, amortyzacja środków trwałych i wnip, podatek dochodowy, ale też ogólny zarząd - pensje centrali i premie pana prezesa, wycieczki firmowe na Seszele,
@onomatopejusz: tylko, że ta marza 40% to jest rok w rok a nie raz na 5 lat. xD
Pieknie urabiają ludzi. tym bardziej, że i te 40% marze są zanizone bo kalkuluje sie tam ceny gruntów po obecnych wycenach, gdzie dewsi pozyskiwali te grunty wielokrotnie taniej, juz nie wspominając o dealch i skupowaniu od miast gruntów rolnych tuz przed przekształceniem w budowlane i uchwalanie MPZP xD.
słynne koszty kapitału pochodzące z transz kredytów klientów kupujących dziurę w ziemii


@onomatopejusz: ale teoretycznie mogliby nie kupić, więc deweloper musi sobie zrekompensować teoretyczny stres przed potencjalnie tymczasowo stratną inwestycją dodatkowym zwiększeniem marży. Chodzi o zdrowie psychiczne tych ludzi, przecież to dobrodzieje i trzon gospodarki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Deweloperzy są krytycznym zasobem


Mam nadzieję, że Agencja Rezerw Strategicznych ma zapasy dobrze opłacanych postojowo Deweloperów w magazynach,
@kogut_20: Rzadko która firma obraca w 100% swoimi pieniędzmi. Tzn. na ogół nie jest tak, że deweloper to facet, który ma np. 15 mln gotówki i z tego kupuje materiały, opłaca robotników etc. On może mieć kilka milionów, a resztę pieniędzy w jakiś sposób pożycza. Np. biorąc kredyt w banku lub emitując własne obligacje. Każdy rodzaj pieniędzy kosztuje go, bo musi oddać więcej niż pożyczył. To jest ten koszt kapitału. Zależy