Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem dzieckiem rozwodników. Rozeszli się tak wcześnie, że tego nie pamiętam. W moim życiu nie było ani jednej chwili z obojgiem rodziców. Jakoś z tym żyłem przez 40 lat. Teraz kiedy, sam mam dzieciaka i normalny związek jest ze mną coraz gorzej. Teraz, mając w końcu porównanie, widzę wyraźnie, co straciłem jako dziecko. Doszło do mnie, to jak bardzo ci ludzie mi zaszkodzili, jak zrujnowali dzieciństwo, lata szkolne, młodość. Ostatnio myślę o tym w zasadzie codziennie i chyba zaczynam ich nienawidzić tak bardzo, jak oni nienawidzili siebie.

#feels #depresja #rodzina #patologia



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 19
  • Odpowiedz
  • 64
@mirko_anonim Podobne doświadczenia. Póki im nie wybaczysz, możesz być podświadomie toksyczny dla swojej rodziny. To oni #!$%@?. Oni są ofiarami swoich wyborów. Szkoda Mirku czasu na nienawiść. Daj dzieciakowi to czego ty nie miałeś. Bądź poziom wyżej. Zrób ze swojej rodziny to, czym nie potrafili cię obdarować rodzice. To chyba najlepsza zemsta jeśli już czujesz negatywnego emocję.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim co było to minęło i już się tego nie zmieni, karmienie się nienawiścią do kogokolwiek po latach jest bezcelowe i tylko Ci zepsuje życie. Skup się na rodzinie, a rodzicom wybacz. No bo jednak coś tam Ci chyba dali, mimo wszystko, jak mogli i jak umieli
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:

Ostatnio myślę o tym w zasadzie codziennie i chyba zaczynam ich nienawidzić tak bardzo, jak oni nienawidzili siebie.


Uuuuuu mirek uważaj z tym bo mozesz zaszkodzić sobie i swojej rodzinie.

Odezwij się na pw to podrzucę ci fajne materiały które mogą ci z tym pomóc.

Na początek ten film:
hansschrodinger - @mirko_anonim: 
Ostatnio myślę o tym w zasadzie codziennie i chyba ...
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: jestem ojcem 6-latki, rozwodnikiem. Świat nie jest czarno-biały, dużo rzeczy mogło pójść nie tak z Twoimi rodzicami. Pomyśl, że może lepiej, że się rozstali niż mieliby być razem na siłę. Wtedy słuchałbyś codziennie kłótni, widział przemoc domową. Dopiero wtedy miałbyś zryty beret.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Nie byli ze sobą szczęśliwi, więc się rozeszli. Zakładasz, że gdyby byli razem to miałbyś szczęsliwe dzieciństwo, a najprawdopodobniej oglądałbyś codziennie tarcia, wysłuchiwał kłótni. Prawdopodobnie miałbyś poczucie winy, że atmosfera w domu jest napięta przez ciebie. I to dobrze jeśli tylko tyle.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: nie mów hop, bo jeszcze dziecka nie odchowałeś. Teraz ci się zdaje,że nie weźmiesz rozwodu, ale tak się wydaje wszystkim co biorą śluby. Twoi rodzice zawalili, bo nie są idealni. Wybacz, bo jak trzymasz urazę to tak samo dzieciakowi przekazujesz takie negatywne podejście.
  • Odpowiedz
Wtedy słuchałbyś codziennie kłótni, widział przemoc domową. Dopiero wtedy miałbyś zryty beret.


@wychu: @not_me @janeeyrie OP po prostu obserwuje swoje dziecko, jego reakcje, potrzeby, emocje i na nie odpowiada. Dopiero teraz przypomina sobie i uświadamia, co sam stracił i czego nie doświadczył sam w dzieciństwie, a co otrzymuje teraz jego dziecko. OP nie jest wkurzony z samego faktu, że rodzice się rozwiedli tylko tego, że "stracił" swoje dzieciństwo i zapewne dojrzewanie.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): Moi się nie rozeszli, zostali ze sobą ze względu „na dzieci”. Było toksycznie w #!$%@?. Nigdy nie było miłości, tylko krzyki i awantury. Mój stary do tej pory jest zgnuśniałym i stetryczalym, wiecznie niezadowolonym człowiekiem który myśli ze jest najmądrzejszy. Moja matka czasami mówi o nim per „stary #!$%@?”. Szkoda gadać.

  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Mirku, masz prawo czuć się skrzywdzony, bo jako dziecko nie zostałeś odpowiednio zaopiekowany i to opuszczone dziecko dalej w Tobie jest. Miałam podobną sytuację - też rozwód, wiele traum, trudne dzieciństwo.

Udało mi się to przerobić na terapii, która czasem była bardzo ciężka i emocjonalnie wyczerpująca. Ale dało mi to czas na przejście żałoby nad tym małym, samotnym dzieckiem, którym byłam. Musiałam nauczyć się uważniać siebie i zrozumieć, że tamtemu
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @NieBendePrasowac Albo jesteś psychologiem, albo masz do tego talent, bo idealnie rozumiesz, o co mi chodzi.

Żona wie. Temat został poruszony na terapii dla par, na którą poszliśmy gdy pojawiły się pierwsze tarcia - nie chciałem powielać rodzinnych błędów ;) Niemniej widzę, że pora trochę pomyśleć też o sobie.

  • Odpowiedz
@NieBendePrasowac Albo jesteś psychologiem, albo masz do tego talent, bo idealnie rozumiesz, o co mi chodzi.


@mirko_anonim: nie jestem psychologiem, nie wiem też czy mam talent, ale byłem na psychoterapii i sam to przechodziłem i w sumie dalej przechodzę. Najbardziej gniew czułem właśnie kiedy pojawiło się moje dziecko, obserwowałem jego reakcje (np. jak czasem pojawił się krzyk), potrzeby, jak z żoną do niego podchodzimy i przypominały mi się analogiczne sytuacje z
  • Odpowiedz