Wpis z mikrobloga

Siedzę w poczekalni u lekarza i parę minut temu wypuściłem po cichaczu mocnego, gorzkiego bąka. Naprawdę nieludzki, zwierzęcy wręcz odór. Jeden z tych, że wręcz podrywasz głowę do góry i nogi do biegu. Ordynarny, nieznoszący sprzeciwu i barier smród wprost z piekielnej otchłani. Taki, dla którego nie liczy się czy jesteś młody czy stary. Bogaty czy biedny. Zdrowy czy chory. Odrażająca bezbożna olejowa zawiesina wypełniła niewielki szpitalny korytarz. Przez pierwszą minutę, ludzie udawali, że nic się nie dzieje. Pustka w ich spojrzeniach jednak zaczęła się zmieniać w autentyczną grozę i odrazę. Widać, że niektórzy zatęsknili za #covid19 i maseczkami.
- Ludzie kochani, jak można! Odezwała sie starsza kobieta i zdejmując czapkę zaczęła ją przystawiać do nosa.
Wstałem i teatralnym gestem zacząłem marszczyć nos i dawać dyskretnie znaki głową, że winna jest inna babulinka, która siedziała obok.
Ludzie chyba to łyknęli, bo zaczęli się od Niej odsuwać, nie wiedząc, że to ja jestem sprawcą całego zamieszania.
Teraz kiedy minęło już 20 minut, echa pierdu są nadal delikatnie wyczuwalne. Tamta niesłusznie podejrzana kobiecina wyszła niedawno i w momencie kiedy zamknęły sie drzwi, kobieta od czapki mruknęła pod nosem: - co, za ludzie. Dajcie spokój...
#srajzwykopem #pasta #medycyna #gorzkiezale
g0blacK - Siedzę w poczekalni u lekarza i parę minut temu wypuściłem po cichaczu mocn...

źródło: Pierd

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz